18-latka sędziuje mecze siatkówki: "Ten sport to moja pasja"

Siatkówka 30 września 2015 Komentarzy

Za miesiąc skończy dopiero 18 lat, a już ma za sobą pierwsze mecze jako sędzia piłki siatkowej. Julia Świerszcz to przykład na to, że warto zawsze wierzyć we własne marzenia i dążyć do robienia tego, co lubi się najbardziej. W rozmowie z naszym portalem młoda ostrołęczanka mówi o swojej największej pasji.

Julia Świerszcz (fot. eOstroleka.pl)



Ostrołęka to miasto o sporych tradycjach siatkarskich, które kontynuowane są również w obecnych czasach za sprawą pierwszoligowej drużyny. Wśród tysięcy kibiców, którzy przez kilkanaście ostatnich lat dopingowali zespół Netu/Pekpolu był także tata 18-letniej Julii Świerszcz. Kiedyś postanowił on zabrać córkę na mecz, jeszcze za czasów gry ostrołęckiej drużyny w II lidze. Nie spodziewał się chyba, że rozpoczyna się dla niej właśnie wielka przygoda z tym sportem…

- Tata od najmłodszych lat zabierał mnie na mecze Pekpolu [obecnie ponownie pod nazwą Net – przyp. red.]. Na początku nie pasjonowałam się siatkówką, lecz później zaczął mi się ten sport coraz bardziej podobać – mówi Julia Świerszcz w rozmowie z naszym portalem - To sport, który potrafi niesamowicie wciągnąć i spowodować wrażenie, jakbyśmy razem z zawodnikami grali każdą akcję. Zdecydowanie jest to dyscyplina łącząca wszystkich przebywających w hali, niezależnie od wieku i przekonań. Bez wątpienia siatkówka to moja pasja – dodaje.

Przez kilka sezonów Julia regularnie pojawiała się na spotkaniach siatkarskich w naszym mieście. Obserwowała grę zawodników, ale też pracę sędziów. Latem tego roku Mazowiecko-Warszawski Związek Piłki Siatkowej ogłosił nabór na kurs sędziowski - odbył on się w Ostrołęce, gdyż to również w naszym mieście potrzebni byli nowi arbitrzy. Czy trudno było podjąć decyzję o pójściu na kurs?

- O kursie sędziowskim dowiedziałam się z Internetu, lecz na początku nie brałam tego pod uwagę na poważnie. Przekonał mnie jednak do tego tata, a przy okazji porozmawiałam z ostrołęckimi sędziami, którzy wytłumaczyli mi na czym polega ta praca. Postanowiłam zaryzykować, uznając, że warto przeżyć taką przygodę – stwierdza Julia i dzieli się z nami wspomnieniami ze szkolenia - Kurs nie był trudny, lecz męczący, ponieważ odbywał się zaocznie, mieliśmy po pięć godzin wykładów w niedziele. Najtrudniejsze były zdecydowanie praktyki, ponieważ na boisku wiele rzeczy wygląda inaczej niż w teorii – stwierdza.

18-latka ukończyła kurs i uzyskała uprawnienia sędziowskie. Jej pierwszymi zawodami jakie miała okazję prowadzić był Memoriał im. Arkadiusza Gołasia. Julia sędziowała tam kilka meczów, w ubiegły weekend zdobywała z kolei doświadczenie na turnieju rozstawieniowym młodziczek, organizowanym przez klub OTPS Nike.

- Cieszę się niezmiernie pierwszymi zawodami w życiu, jakie miałam okazję poprowadzić. Był to memoriał im. Arkadiusza Gołasia, w dodatku w hali imienia tego zawodnika. Uważam go za wybitną postać siatkówki i zasłużonego mieszkańca naszego miasta, dlatego jestem dumna, że mogłam swoją przygodę z sędziowaniem rozpocząć właśnie w tym miejscu – mówi i zaznacza, że nie obyło się bez trudnych chwil - Oczywiście stres się pojawił, ale każdy od czegoś zaczynał i mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.

Julia to nie tylko ciekawa osobowość, ale również obecnie jedna z najmłodszych osób sędziujących mecze siatkówki w naszym kraju. Mamy nadzieję, że jej przygoda z tym sportem tylko utwierdzi ją w przekonaniu, że we właściwy sposób wybrała swoją życiową pasję. Życzymy jej samych udanych decyzji!

Chcesz być na bieżąco z wynikami i informacjami sportowymi? Polub nas na Facebooku:

SPORTowa Ostrołęka | Wypromuj również swoją stronę

Czytaj również:

Artykuł archiwalny, brak możliwożci komentowania.