Kto przywróci blask ostrołęckiej Narwi?

Piłka nożna 01 września 2015 Komentarzy

Takiego kryzysu w Narwi Ostrołęka nie pamiętają nawet najstarsi kibice. Poprzedni tydzień był najgorszym w ciągu pięćdziesięciu trzech lat istnienia klubu. Wysokie porażki zanotowały wszystkie klubowe drużyny, a bilans bramkowy zespołów tylko w ubiegłym tygodniu to 3:48. Czy jest nadzieja na lepsze czasy dla Narwi?



W dniach 26-30 sierpnia kibice Narwi Ostrołęka mogli obejrzeć pięć spotkań swoich zespołów. W środę 26 sierpnia seniorzy przegrali u siebie z Mławianką Mława 0:9. Dzień później juniorzy pojechali do Nowego Dworu Mazowieckiego, gdzie przegrali 0:3 z tamtejszym Świtem. Któż by się spodziewał, że będzie to najniższa porażka Narwi w ubiegłym tygodniu...

Dalej było już tylko gorzej. W sobotni poranek trampkarze Narwi zmierzyli się na własnym boisku z KS Wąsewo i przegrali 1:15. Tyle samo bramek w niedzielę w Skórzcu stracili seniorzy, ulegając Naprzodowi. W międzyczasie, juniorzy najstarszego ostrołęckiego klubu przegrali u siebie z Żyrardowianką Żyrardów 0:6. Bilans wszystkich zespołów Narwi Ostrołęka w ubiegłym tygodniu to pięć porażek i średnia blisko dziesięciu straconych goli na mecz.

Sytuacja Narwi Ostrołęka we wszystkich rozgrywkach ligowych jest zdecydowanie niekorzystna. To smutne, że klub, który niegdyś był prawdziwą dumą regionu, dziś kojarzy się głównie z wysokimi porażkami. Trudno nawet w tym wypadku winić zawodników, gdyż start takim składem w IV lidze nie był ich decyzją. Juniorzy grający wśród seniorów starają się jak mogą, lecz walka z dużo bardziej doświadczonymi rywalami jest zdecydowanie poza ich zasięgiem. Przeciwnicy nie dają im taryfy ulgowej, a dało się już zaobserwować, że niektórzy z rywali po strzeleniu bramki od razu zabierali piłkę i zmierzali do środka boiska, tak by jak najszybciej wznowiono grę, bo każdy przecież chce strzelić jak najwięcej bramek. Wysokie porażki z pewnością nie wpłyną także korzystnie na psychikę młodych graczy Narwi – zamiast zaszczepiania w sobie mentalności zwycięzców, muszą oni znosić kolejne przegrane. Nabyte doświadczenie z pewnością im się przyda, ale czy efekty uboczne zdobywania tego doświadczenia nie przewyższą pozytywów?

Po rezygnacji prezesa Roberta Bartkowskiego wciąż nie przeprowadzono jeszcze wyborów do zarządu. Przed nowymi działaczami stawiane będzie jednak spore wyzwanie, czyli postawienie klubu na nogi i walka na pewno w niższej klasie rozgrywkowej niż czwarta liga. Tradycja jaką posiada MKS Narew powinna być kontynuowana i kibicom oraz sympatykom klubu pozostaje tylko życzyć owocnych wyborów, które wpłyną na poprawę obecnej sytuacji w klubie. Wszystkim fanom sportu w naszym mieście powinno zależeć na Narwi, gdyż jest to klub posiadający w nazwie człon „miejski” – czyli reprezentujący nas wszystkich. Obyśmy doczekali jeszcze tych dobrych czasów.

Chcesz być na bieżąco z wynikami i informacjami sportowymi? Polub nas na Facebooku:

SPORTowa Ostrołęka | Wypromuj również swoją stronę

Czytaj również:

Artykuł archiwalny, brak możliwożci komentowania.