Piękna pogoń, lecz tylko jeden punkt: Trwa wyjazdowa niemoc siatkarzy Energi Pekpolu

Siatkówka 26 stycznia 2013 Komentarzy

Siatkarski horror na najwyższym poziomie zafundowali kibicom w Nysie siatkarze aktualnego mistrza I ligi - tamtejszej Stali oraz Energi Pekpolu Ostrołęka. Gospodarze prowadzili już 2:0 i wydawało się, że pewnie zmierzają po zwycięstwo, lecz Ostrołęka "wyrwała" Nysie jeden punkt. Tylko jeden, bo w tie-breaku lepsi ponownie byli gospodarze, przedłużając wyjazdową niemoc siatkarzy Energi Pekpolu.

Siatkarze Energi Pekpolu na wyjazdach grają zdecydowanie słabiej jak u siebie (fot. eOstroleka.pl)



Mecz rozpoczął się od skutecznego ataku gospodarzy. Autowe zbicie Jana Króla wyprowadziło Nysę na dwupunktowe prowadzenie. Podopieczni Jarosława Stancelewskiego utrzymywali przewagę a udana kontra i dobra zagrywka spowodowały jej powiększenie do pięciu punktów. Biało-czerwoni próbowali jeszcze walczyć, lecz nie zniwelowali strat do końca. AZS Stal wygrała pierwszą partię 25:20.

W drugim secie było podobnie. Od stanu 2:3 zaczęli punktować gospodarze, wśród których absolutnym liderem był atakujący Łukasz Karpiewski. Zawodnik ten mylił się bardzo rzadko, atakując w boisko nawet z trudnych i – wydawałoby się – niemożliwych do zakończenia akcji pozycji. Trener Andrzej Dudziec próbował różnych ustawień, na boisku pojawili się Stanisławajtys i Nowosielski. Karpiewski był jednak nie do zatrzymania i praktycznie w pojedynkę wygrał seta dla Nysy w stosunku 25:21.

Trzecią partię rozpoczęliśmy ponownie z Jankiem Królem na ataku. 24-letni zawodnik asem serwisowym dał prowadzenie zawodnikom Energi Pekpolu 4:5. Po kolejnym udanym ataku „Johnego” było już 6:9 dla gości. Dwa błędy z rzędu popełnił Łukasz Karpiewski, dzięki czemu nasi siatkarze prowadzili już 8:14. Chwilę później było 9:16 po ataku Stańczuka. O czas trener Dudziec poprosił przy stanie 12:17 po asie serwisowym Karpiewskiego. Dwudziesty punkt – przy piętnastu „oczkach” Nysy – zdobył dla naszej ekipy Jan Król atakiem po prostej. Na 17:21 podwyższył Artur Jacyszyn, który chwilę wcześniej zastąpił Krzywieckiego. Rafał Jarząbski popisał się dobrym blokiem i zmniejszył straty gospodarzy do stanu 20:23. Setbola dał naszej drużynie atak Jacyszyna. Nieporozumienie gospodarzy dało nam zwycięstwo 20:25 i nadzieje na zdobycz punktową w Nysie.

Czwarty set zaczął się świetnie. Dwa bloki na Karpiewskim i kapitalny atak Króla dały nam prowadzenie 0:3. Karol Szczygielski dał naszym siatkarzom prowadzenie 3:7. Karpiewski stracił skuteczność, za to jego vis a vis – Król – był nie do zatrzymania (4:9). Piotr Łuka zaatakował w aut i było już 6:11. Ponowna pomyłka Łuki oznaczała wynik 7:13. W następnej akcji Stańczuk zablokował Stancelewskiego. Łukasz Karpiewski starał się poderwać gospodarzy, serwując asa na 10:15. Kolejna akcja przyniosła jednak potężny atak Króla. Wynik 12:19 zapewnił atak Krzywieckiego. Kapitan naszej drużyny asem serwisowym podwyższył wynik na 14:22. Gospodarze byli kompletnie rozbici – set zakończył się przy stanie 16:25 a kibice gospodarzy liczyli, że ich ulubieńcy podniosą się po dwóch wysoko przegranych partiach.

Tie-breaka lepiej rozpoczęli gospodarze. Po bloku na Krzywieckim było 2:0. Atak Króla dał nam remis 3:3 a chwilę później asem serwisowym popisał się Stańczuk. To samo zrobił trener gospodarzy, Stancelewski – 5:5. Na 6:7 podwyższył Jan Król. Wyrównał Karpiewski a na zmianę stron zawodnicy schodzili przy prowadzeniu Energi Pekpolu 7:8. Gra nerwów trwała dalej – 10:10. Trzy kolejne punkty zdobywa Stal. Piłkę meczową dla gospodarzy odgwizdano przy stanie 14:11. Przy 15:12 nastąpił koniec meczu. MVP spotkania został wybrany atakujący gospodarzy, Łukasz Karpiewski.

Kolejny mecz siatkarze Energi Pekpolu Ostrołęka zagrają 4 lutego (poniedziałek!) o godzinie 18.00 w hali im. A.Gołasia. Rywalem będzie wicemistrz I ligi, Cuprum Mundo Lubin.

AZS STAL NYSA - ENERGA PEKPOL OSTROŁĘKA 3:2 (25:20, 25:21, 20:25, 16:25, 15:12)

Energa Pekpol: Pietkiewicz, Król, Krzywiecki, Białek, Stańczuk, Szczygielski, Mihułka (libero) oraz Stanisławajtys, Nowosielski, Jacyszyn.

Chcesz być na bieżąco z wynikami i informacjami sportowymi? Polub nas na Facebooku:

SPORTowa Ostrołęka | Wypromuj również swoją stronę


Artykuł archiwalny, brak możliwożci komentowania.