Werpachowski: "Chcielibyśmy zagrać wychowankami w drugiej lidze"

Siatkówka 04 marca 2016 Komentarzy

Trener seniorek OTPS Nike Ostrołęka Dariusz Werpachowski ma powody do zadowolenia. Jego zespół kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa w III lidze i jest kandydatem do ligowej promocji. Na razie w Nike nie myślą jednak jeszcze o awansie, gdyż - jak zaznacza szkoleniowiec - siatkówka jest grą, która uczy pokory.



Pokaz siły i możliwości Nike mogliśmy obserwować w ubiegły weekend, kiedy to ostrołęczanki zmierzyły się z niżej notowanymi zespołami z Grodziska Mazowieckiego i Mińska Mazowieckiego. Oba spotkania zakończyły się zwycięstwami 3:0, lecz ostrołęckie siatkarki nie ustrzegły się drobnych błędów.

- Ze wszystkich meczów zawsze mam krytyczne uwagi, tak samo z tych spotkań dotyczą one drugiego seta z Grodziskiem, bądź też trzeciego seta z Mińskiem - mówi trener Dariusz Werpachowski - Zawsze wymagam od dziewczyn, żeby nie lekceważyły przeciwnika, ale rozumiem i sam wiem z doświadczenia, że  było bardzo trudno utrzymać koncentrację przez cały mecz. Inna sprawa to to, że jak się gra z liderem to gra się odważnie i przeciwniczki potrafiły wznieść się na wyżyny. Zdajemy sobie sprawę, że zasada "bij lidera" będzie nas obowiązywać - dodaje.

Kapitalna seria jedenastu zwycięstw z rzędu i pozycja lidera III ligi pobudza apetyty kibiców. Zaczynają pojawiać się nieśmiałe twierdzenia o możliwości awansu ostrołęckiego zespołu do II ligi, w której już kiedyś zespół Nike występował - wtedy jeszcze nie grając samymi wychowankami. Czy trener Werpachowski stawia przed drużyną konkretne cele już w tym momencie?

- Na temat awansu nie rozmawiamy, skupiamy się na najbliższych meczach - stwierdza - Siatkówka uczy pokory, a mamy teraz u siebie mecz z Esperanto, to zespół, z którym jeszcze nie graliśmy. Później gramy dwa mecze na dużych i niewygodnych halach. Nie przewiduję porażek, ale siatkówka to sport, który zaskakuje nieprzewidywalnością, więc trzeba uważać, żeby nie zgubić punktów.

Przyjmijmy jednak wersję optymistyczną, że zespół Nike stać na awans. Pojawia się wtedy pytanie czy obecny zespół oparty na wychowankach poradziłby sobie na trzecim poziomie ligowym? Trener Dariusz Werpachowski nie ma wątpliwości.

- Na początek istnienia Nike zrobiliśmy turniej w hali im. Gołasia i przyjechała tam drugoligowa ekipa z Jasła, złożona z samych wychowanek. Zawsze chciałem czegoś takiego dokonać w Ostrołęce. Należy jednak dodać, że w składzie mamy młode zawodniczki, uczennice, w przyszłym roku będą maturzystkami i jest to młodzież, która świetnie godzi naukę z siatkówką. Jestem dużym optymistą, więc uważam, że przy odrobinie szczęścia ten skład stać na środek tabeli II ligi - stwierdza szkoleniowiec ostrołęckiej drużyny.

Już jutro przed Nike ostatni mecz rundy zasadniczej III ligi we własnej hali. 5 marca o godz. 15.00 w sali ZSZ nr 1 przy ul. 11 listopada 20 nasze siatkarki zmierzą się z Esperanto Warszawa. Trener i zawodniczki serdecznie zapraszają na mecz, wierząc w gorący doping coraz liczniejszej publiczności dla w pełni ostrołęckiego zespołu grającego świetną siatkówkę.

Chcesz być na bieżąco z wynikami i informacjami sportowymi? Polub nas na Facebooku:

SPORTowa Ostrołęka | Wypromuj również swoją stronę

Czytaj również:

Artykuł archiwalny, brak możliwożci komentowania.