Na stadionie przy Marymonckiej w Warszawie odbył się finał Pucharu Polski na szczeblu mazowieckim. KS CK Troszyn, choć prowadził do przerwy, przegrał z Legią II Warszawa 1:3.
Pierwsza połowa przyniosła sporo emocji. W 19. minucie mocnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Sarudi, ale Jakub Bieliński pewnie złapał piłkę. Cztery minuty później Troszyn objął prowadzenie przy Marymonciej po tym, jak Oleksandr Luchyk popisał się pięknym rajdem i znakomitym uderzeniem z dystansu, którego nie zdołał wybronić golkiper Legii.
Gol dla Troszyna podrażnił Legię, ale Wojskowi nie wykorzystali znakomitej szansy na gola, w dogodnej sytuacji gracz Legii II przestrzelił nad bramką. W 27. minucie mogło być 2:0 dla Troszyna. Po wyrzucie z autu świetnie do strzału z woleja złożył się Deiwis Caceres, lecz z najwyższym trudem jego strzał odbił bramkarz warszawskiej ekipy. W odpowiedzi Legia uderzała z rzutu wolnego i było naprawdę blisko wyrównania. Pięć minut później po kolejnym rzucie wolnym piłkę odbił Bieliński, zachowując czyste konto, a gdy Legia po tej obronie wykonywała rzut rożny, Bieliński popisał się kolejną kapitalną interwencją - tym razem po strzale głową.
Dla odmiany, w 38. minucie Jakub Tyska miał szansę podwyższyć na 2:0, ale znów bramkarz wyciągnął się jak struna i odbił piłkę. Do przerwy 1:0 dla Troszyna, ale w drugiej połowie lepsza była Legia.
Wszystko się wyrównało, gdy w 56. minucie niefortunną interwencję zaliczył Igor Lewczuk. Obrońca Troszyna chciał wybić piłkę, ale niestety pokonał własnego bramkarza i było 1:1. A dwie minuty później zawodnicy Legii znów cieszyli się, gdyż Ryczkowski świetnie zachował się w polu karnym i Wojskowi prowadzili 2:1. Troszyn próbował odrabiać straty, ale w 83. minucie wprowadzony w drugiej połowie Przemysław Mizera przyjął piłkę zagraną "za kołnierz" obrońców, a następnie mocno uderzył, trafiając na 3:1 i tym samym to legioniści wznieśli puchar w górę. A Troszyn? Wciąż jest w grze o awans do III ligi, będąc liderem czwartoligowej stawki na dwie kolejki przed końcem.
Komentarze
Dodaj Komentarz