Trudny jest żywot sędziego piłkarskiego w niższych klasach rozgrywkowych, czy nawet w rozgrywkach dzieci. Wyzwiska, naśmiewanie się, podważanie decyzji - to już niemal stały element tego, co dzieje się na trybunach i na boisku. - Co się człowiek nasłuchał, to jego - mówi nam były sędzia.
Mecz jednej z niższych lig w naszym regionie. Na boisku jest gorąco, bowiem długo utrzymuje się wynik bezbramkowy. W końcu, w samej końcówce, pada zwycięski gol dla jednej z drużyn. Przegrani nie mogą się z tym pogodzić. Winę zrzucają na sędziego.
"Ślepy, k***a, jesteś?" - pyta jeden z zawodników. "Co ty, k***a, gwiżdżesz?" - dodaje kolejny.
W końcu inny nie wytrzymuje. "Ty k***o j****a" - rzuca do sędziego, za co otrzymuje czerwoną kartkę. Ale to nie koniec. Później sędzia opisze w protokole:
Po skończonych zawodach podczas zejścia do szatni dwie postronne osoby w obecności i przy biernej postawie osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo sędziów używały gróźb karalnych w kierunku sędziów: "Zaj****my Was, nie wyjedziecie stąd, k***y"; "Jak wyjdziesz za ogrodzenie, to cię zaj****y"
Dzień po meczu zdjęcie sędziego ląduje w mediach społecznościowych, z "odpowiednim" opisem, w komentarzach padają kolejne mocne słowa. Choć warto pamiętać, że każdy sędzia jest człowiekiem, a każdy człowiek może się pomylić, to jednak tak ordynarne wyzwiska z człowieczeństwem nie mają nic wspólnego. Niestety, to wciąż stały element folkloru niższych lig. Być może to odstrasza wielu pasjonatów piłki, którzy chcieliby sędziować.
Rozmawiamy z byłym sędzią piłkarskim, który w Ostrołęce i okolicach gwizdał mecze przez wiele lat. - Co się człowiek nasłuchał, to jego - uśmiecha się. - "Ty kur..." to czasem najłagodniejsze, co mogliśmy usłyszeć. Ludzie na trybunach operowali takim słownictwem, że nie spodziewałbyś się, że można wymyślić tego typu wyzwiska.
Nie korciło czasem, żeby odpowiedzieć? - pytam.
Ależ, owszem. Tylko po co? Zaognianie atmosfery to w takim przypadku najgorsze możliwe wyjście. Takie słowne pstryczki mogłyby się skończyć awanturą, w której pojawiłaby się siła fizyczna.
Jak zaznacza nasz rozmówca, zdarzało się, że sytacja wymknęła się spod kontroli.
- Byłem liniowym. Mecz ostatniej ligi, na boisku w szczerym polu. Od początku meczu nasze decyzje były podważane przez gospodarzy. W drugiej połowie skończyły się przelewki, bo zaczęli nam wprost grozić, że stąd nie wyjedziemy. Kolega, który biegał z gwizdkiem, usłyszał, że "tylko się skończy, to zobaczycie". No i się skończyło... Musieliśmy uciekać w pole - wspomina były sędzia. - Innym razem przed agresorem z trybun musiałem bronić się chorągiewką. Trzeba było trochę się namachać, żeby go odgonić (śmiech).
Piłkarze czy kibice nie pozostają dłużni i często narzekają na poziom sędziowania. Czy słusznie? - W wielu wypadkach pewnie tak, ale przecież każdy jest człowiekiem, popełnia błędy. Nie usprawiedliwia to agresji słownej czy fizycznej - mówi.
- Rozmawiam czasami z kolegami, którzy jeszcze sędziują. Mówią, że bluzgi zdarzają się nawet na meczach dzieci ze strony rodziców. To chyba najbardziej smutne, że dzieci muszą tego słuchać - kończy.
Kokosów w tej branży nie ma - powiedzmy sobie to otwarcie.
W Mazowieckim Związku Piłki Nożnej na sezon 2020/21 obowiązuje tabela ekwiwalentów. Sędzia główny w IV lidze netto otrzyma 242 zł za mecz, jego asystenci po 190 zł, obserwator lub delegat - 181 zł. W okręgówce to sędzia główny ma 190 zł, a liniowi - 164 zł. W A Klasie arbiter z gwizdkiem otrzymuje 152 zł netto, ci z chorągiewkami - 128 zł. Przy sędziowaniu Klasy B płacą: od 130 zł dla sędziego głównego, po 104 zł dla liniowych i 95 zł dla obserwatora/delegata.
Komentarze
Gość
Ciekawy tekst i niestety smutny
Gość
Dlatego mało sędziów jest. Kto za psi grosz by chciał wyzwisk słuchać
Gd
Psi grosz? Tyle samo co cały dzień przy betoniarce i noszeniu pustaków...
Tom
Kolejny dowód na to, jakim prymitywnym bydłem jest większość polskiego społeczeństwa. Umysły na poziomie disco- polo.
Do Gd
To trzeba kursy porobić i nie stać przy betoniarce. Ale jak się nie chce....
boniek
Muszą być tacy co sędziują i tacy co beton kręcą,tylko jaki to psi grosz? a ilu takich co dla tego niby psiego grosza kursy robią a pojęcia nie mają na meczu,to nie dziwne że usłyszy lekko.
veh
"ty kur je" to lekko? albo wrzucanie zdjęcia na fb i wyzywanie od kur..?
Sedzia
Pomimo obszernego artykułu i tak to jest mega skąpo opisane. O zachowaniu klubów i kibiców można napisać trylogie
Vel
Widać że komentarze pisane przez sędziów. Większość sędziów w naszych niższych ligach to nie spełnieni ludzie zawodowo, myślą że jak jest PAN sędzia to mu wszystko wolno i każdy będzie się go bał i słuchał. Wy bierzecie pieniądze za to co robicie a chłopaki którzy oddaja zdrowie na boisku nie dostają nic ( na niższym poziomie ). Warto dodać że większość z was nie miała nic wspólnego z piłką.
kibic pilki
Do Vel 100 % racji.Dobry sędzia nie będzie wyzywany, Nieudacznik z gwizdkiem, ktory wypacza wynik, powinien ponieść kare ,a tak nie jest
Apud
To co robią niektórzy sędziowie na koszmar- nie widzą, nie znają się- nie wiadomo.
Kibice znają sędziów i wiedzą, kiedy będzie prawdziwe sędziowanie, a kiedy fuszerka
kibuc
Najlepszy sedzia to ten co sedziował mecz narew2- różan jest po prostu stworzony do tego , od razu powienien awans dostac do 4 ligi bo jest storzony do tego , to jego powołanie , szkoda że z pilki zrezygnowal dla sedziowania bo wymiatal na obronie i w a- klasie błyszczy jako sedzia , czemu jeszce nie awansowal na 4 lige ??? on jest najlepszy w całym okregu
Gość
Trudny jest żywot? A co napisali zażalenie do redakcji jacy to są oni poszkodowani? Te stwierdzenie które jest w głównym tytule pasuje do sędziego z wczorajszego meczu Narwi.
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.