Choć od ostatnich derbów Ostrołęki w piłce nożnej minął już właśnie rok, to okazało się, że miały miejsce co najmniej dwie dogrywki. W gabinecie związkowym przyznano kary dla klubów, ale było też... prokuratorskie śledztwo. Dotyczyło zakładów bukmacherskich! Na szczęście okazało się, że nie ma powodów, by kogokolwiek postawić w stan oskarżenia.
Derby Ostrołęki zawsze wzbudzały ogromne emocje. Niemal dokładnie rok temu doszło do derbowego starcia Narwi i rezerw Korony przy Witosa. Spotkanie zakończyło się wygraną niebiesko-czerwonych 1:0 po bramce Kamila Gontarza. Rezultat sportowy to jedno, ale po meczu nie brakowało kontrowersji. Regionalny związek piłkarski ukarał oba kluby oraz jednego z trenerów.
To jednak nie koniec. Mecz można było obstawiać u jednego z bukmacherów. I właśnie z tym związane były kolejne kontrowersje. Jak się okazało, do ostrołęckiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodziło o jeden z zawartych zakładów.
21 maja 2018 roku ostrołęcka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podjęcia próby obstawienia meczu w celu odniesienia korzyści majątkowej, czyli o czyn z art.46 ust. I Sport i art. 47 ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie. Przeprowadzone zostało postępowanie, lecz 27 sierpnia umorzono śledztwo wobec faktu, iż czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego. Postanowienie o umorzeniu śledztwa jest prawomocne.
Warto podkreślić, że mecze B Klasy i innych niższych lig bardzo rzadko są w ofercie bukmacherów, w tym przypadku był to wyjątek. Pozostaje się cieszyć, że wszystko skończyło się "czysto" i tego byśmy życzyli sobie za każdym razem.
Komentarze
Gość
Prima aprilis
Dres
Nie prima a prilis a narwiańską bujda na resorach która twierdziła ze korona postawiła na zwyciestwoci przegrała. Buchacha
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.