Ostrołęczanin Przemysław Zyśk odniósł siódme zwycięstwo na zawodowym ringu, pokonując na punkty Estończyka Pavla Semjonova podczas gali w Rzeszowie. Po gali podzielił się z dziennikarzami swoimi spostrzeżeniami o tym pojedynku i planach na przyszłość.
- Mogło być lepiej, spodziewałem się ciężkiej walki, przeciwnik był bardzo silny fizycznie. Wiedziałem co robić w ringu, żeby wygrać, ale nie do końca mogłem to wszystko wcielić w życie - mówi Przemysław Zyśk i wyjaśnia, co nie do końca pasowało trenerowi Fiodorowi Łapinowi: - Trenerowi nie pasowało, że lewego było za mało na dół. Mogłem nim więcej bić, ale widziałem, że on był już przygotowany na kontrę. Mogło być zawsze lepiej, ale cieszę się z tego, co jest. Mogę tylko obiecać, że będę jeszcze bardziej zasuwał, będę jeszcze bardziej skupiony i jak dostanę lepszego przeciwnika to będę jeszcze bardziej przygotowany.
Kiedy ponownie zobaczymy Przemka Zyśka w ringu? - Chciałbym jak najszybciej wyjść do ringu jeszcze raz. Będę czekał na informację od promotora - mówi.
Zobacz wywiad serwisu wringu.net:
fot. P. Duszczyk boxingphotos.pl
Komentarze
o-k
Estończyka? przecież to Rosjanin!
Gość
to Estończyk z Tallina, Estonia to jest taki kraj samodzielny, już nie ZSRR. o-k, doszkol się
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.