Ostrołęczanin Marek Pietruczuk wystąpił podczas gali BASEMENT FIGHT CIRCLE 8 we Wrocławiu. To gala w wyjątkowej formule - boks, ale ring tworzy... publiczność. Walka toczona była w bardzo szybkim tempie, zobaczyliśmy wiele wymian.
Rywalem Marka Pietruczuka był reprezentant gospodarzy Kamil Zuzewicz. Pojedynek obu pięściarzy był niezwykle widowiskowy - w każdej rundzie padało mnóstwo ciosów. Marek, jak to ma w zwyczaju, bił wieloma kombinacjami, szukając ciosów w różnych płaszczyznach. Ale jego rywal również świetnie przygotował się do tej walki, był aktywny i próbował mocnych uderzeń, chyba licząc na wygraną przed czasem.
Po trzech rundach widać było zmęczenie u obu zawodników. Końcówka była naprawdę ekscytująca, a walka była tak wyrównana, że naprawdę ciężko było podjąć się wytypowania zwycięzcy.
Tak samo mieli sędziowie, którzy orzekli remis. Jeden z sędziów podkreślił, że zwyciężyła sprawiedliwość, bo trudno byłoby skrzywdzić któregoś z pięściarzy, dając zwycięstwo rywalowi.
- Dziękuję Kamilowi za to, że wyszedł do mnie, jestem lżejszy, ale mam osiągnięcia większe w boksie. Jeżeli ma ochotę na rewanż, to z chęcią spróbuję, ale zmierzmy się w równym limicie, bo dla mnie 72 kg to za dużo - powiedział Marek Pietruczuk tuż po walce.
Komentarze
Kibicka
Brawo Marek! Dużo osiągnąłeś, a przed Tobą jeszcze więcej. Do dzieła!
Puchacz
Marek brawo, zawsze byłeś lepszy od Żarnocha!
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.