Hala sportowa przy ul. Partyzantów 3 w Ostrołęce jest jednym z najważniejszych obiektów sportowych w naszym mieście. W przeciwieństwie do hali przy Traugutta, nie ma swojego patrona. Ale to wkrótce może się zmienić.
Patronem hali przy Partyzantów zostać może bowiem ostrołęcki trener boksu Mieczysław Mierzejewski. W ślad za nadaniem nowej nazwy w hali powstać może także izba z jego najcenniejszymi pamiątkami. Nadawanie obiektom imion osób żyjących to naprawdę wyjątek przeznaczony dla wielkich postaci (np. skocznia im. Adama Małysza czy ulica Roberta Lewandowskiego). W przypadku Ostrołęki trener Mieczysław Mierzejewski na pewno taką postacią jest.
- Nadanie obiektowi nazwy w formie nadania mu imienia Mieczysława Jana Mierzejewskiego pozwoli na ugruntowanie jego charakteru w świadomości ostrołęczan i przyjezdnych gości, ułatwi określanie miejsca planowanych wydarzeń oraz pozytywnie wpłynie na wizerunek naszego miasta jako ośrodka doceniającego i wspierającego lokalnych sportowców - czytamy w uzasadnieniu.
Mieczysław Jan Mierzejewski urodził się 30 sierpnia 1941 r. w Ostrołęce. W 1955 r., mając zaledwie 14 lat, wyjechał z Ostrołęki do Warszawy i rozpoczął treningi w barwach warszawskiej Skry, ukończył tamże Technikum Kolejowe. Swoją pierwszą walkę bokserską stoczył w 1956 r., wkrótce trzy zwycięskie pojedynki przyniosły mu zwycięstwo w turnieju Pierwszy Krok Bokserski.
Ze stolicy kraju przeniósł się do Jeleniej Góry, gdzie mieszkał przez trzynaście lat, nieprzerwanie trenując boks. Z dobrymi wynikami ukończył Wojskową Akademię Techniczną i Akademię Wychowania Fizycznego. W latach 1959-1962 był członkiem kadry narodowej Polski gdzie w złotej erze Feliksa Stamma zwyciężał w wielu turniejach międzynarodowych. W latach 1960-1996 był żołnierzem lotnictwa Wojska Polskiego, obecnie posiada stopień pułkownika w stanie spoczynku. W latach 1977-1999 był pracownikiem Urzędu Wojewódzkiego w Ostrołęce. Pod koniec 1969 r. postanowił zakończyć karierę sportową i zostać trenerem młodych adeptów pięściarstwa. W latach 1978-2002 pracował jako trener MZKS Narew Ostrołęka i MKS Narew Ostrołęka. W 2002 r. rozpoczął szkolenie w UMKS Victoria Ostrołęka, które z powodzeniem prowadził do grudnia 2014 r. Wówczas symbolicznie przekazał prowadzenie klubu synowi Bogusławowi Mierzejewskiemu. Przez 36 lat pracy trenerskiej wychował setki świetnie zapowiadających się pięściarzy, którzy zdobywali tytuły mistrzów Polski w różnych kategoriach wiekowych oraz reprezentowali nasz kraj na arenie międzynarodowej, notując przy tym liczne sukcesy. Za jeden z niebywałych sukcesów do dziś uważa się zwycięstwo Romana Wysockiego w Turnieju 7 Stolic, który odbył się w Moskwie.
Dla trenera Mieczysława Jana Mierzejewskiego nie same wyniki sportowe były najważniejsze, a wychowanie młodych ludzi poprzez sport. Przez lata swojej kariery odciągał wiele dzieci i młodzieży od używek, wielokrotnie wspierał finansowo i stale przekazywał im pozytywne wartości. Do dziś mianem swoich najważniejszych osiągnięć trener nie określa medali Mistrzostw Polski, a właśnie efekty udzielonej pomocy i skuteczne działania na rzecz skierowania na właściwą drogę kilku pokoleń młodych ludzi.
„Tylko ten, co w walce sportowej poznał smak zwycięstwa, ale i gorycz porażki, potrafi zrozumieć drugiego człowieka. Tylko ten potrafi zrozumieć bliźniego”. Takie motto przyświecało trenerowi Mieczysławowi Janowi Mierzejewskiemu, kiedy prowadził młode talenty, a także wychowywał swych synów. Starszy Bogusław był utytułowanym zawodnikiem, a następnie wybitnym szkoleniowcem, a młodszy Grzegorz również trenował pięściarstwo, ale lepiej odnalazł się na piłkarskich boiskach, obecnie jest trenerem boksu. Trener Mieczysław Jan Mierzejewski w swoim domu w Ostrołęce urządził Muzeum Ostrołęckiego Boksu. Jako pięściarz, a następnie jako szkoleniowiec, odwiedził wiele zakątków świata, m.in. Kanadę, Australię, Chiny i Brazylię, czego ślady możemy znaleźć w zgromadzonych zbiorach. W muzeum znajduje się wiele cennych pamiątek, jak również licznie zdobywane wyróżnienia i odznaczenia. W swojej karierze zawodowej i sportowej Mieczysław Jan Mierzejewski został uhonorowany m.in. odznaką „Za Zasługi dla Województwa Ostrołęckiego” (1980), złotym medalem „Siły Zbrojne w Służbie Ojczyzny” (1985), srebrną odznaką „Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej” (1985), Złotym Krzyżem Zasługi (1985), srebrnym medalem „Za Zasługi dla Pożarnictwa” (1986), złotym medalem „Za Zasługi dla Obronności Kraju” (1987), odznaką honorową PCK III stopnia (1989), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1992), złotym medalem „Za Zasługi dla LOK” (1993), złotą odznaką „Za Zasługi dla Obrony Cywilnej” (1998).
Decyzję w sprawie nadania imienia hali przy ul. Partyzantów w Ostrołęce podejmą radni na najbliższej sesji.
Komentarze
Dariusz Bralski
dlaczego takie zainteresowanie nazwą budynku tego budynku, akurat teraz ,budynek stoi pewnie ze 45 lat jak nie więcej, kto to się wreszcie zainteresował budynkiem. Osoba zainteresowana nadaniem nazwy dla tego obiektu mógłby trochę więcej wysiłku zrobić i poszukać zasłużonych dla tego budynku, sportu w mieście w tym budynku. Nasuwają mi się nazwiska jakich zasłużonych działaczy ja Klimut , Pajewski, Piaściński. A jak tak szukamy z żyjących to Zajda Ryszard i zapewne wielu innych zasłużonych dla sportu w mieście, w tym budynku by znalazł oczywiście nie ujmując nic Panu Mierzejewskiemu. Więc Panowie Radni w Państwa rękach zostaje nazwa budynku
Stes
A dlaczego nie Waldemara Nola?
nieładnie
Nadawanie nazw za życia ?
Marian
Tez pomyslalem o Nolu.
Jolanta
Nie po drodze mi z panem Bralskim, a w tym przypadku po części się zgodzę. Że bardziej pasują zasługi dla ostrołęckiego sportu Pana Klimta, Pajewskiego a najbardziej Piaszczyńskiego. Bo to sportowiec, trener i ostrołęcki działacz sportowy a zarazem aktywista budowy tego domu sportowca po spaleniu drewniaka w 1968r.
Oh
Ale nie pan Zajda.
.
A może pan szarama
T
Co zdobyl dla Ostroleki Pan Szarama?
Waldemar
Sami znawcy sportu się tu wypowiadają. Gazownik zejdź na ziemię z tą Twoją opinią i typami.
kopacz
"T
Co zdobyl dla Ostroleki Pan Szarama?"
Dobre pytanie :) !
obiektywny
Czy Pan Bralski czy ekspert czy inni związani ze sportem - każdy ma swoją rację.
Jednak czy dostateczną wiedzę posiadają radni aby decydować o nadaniu imienia.
Takie decyzje powinny być poprzedzone konsultacjami ze światkiem sportu ostrołęckiego.
Ci, którzy są w sporcie od 50, 40, 30 lat powinni się wypowiedzieć i przedstawić swoje argumenty.
Szanuję radnych ale jedno pismo od eksperta nie powinno ostatecznie decydować o wszystkim.
Podkreślam, że Pan Mieczysław bardzo zasługuje na szacunek, bo Jego zasługi dla boksu ostrołęckiego są wielkie.
Chodzi o powołanie komisji i ustalenie kto tak naprawdę zasługuje aby Jego imię nosiła ta hala - czyli DOM SPORTOWCA.
Karol
trochę sportowiec
Sam pomysł może i nie najgorszy, ale po pierwsze primo: budowanie pomników osobom żyjącym wydaje mi się być nie na miejscu; drugie primo: pod siłownią działała sekcja podnoszenia ciężarów, chyba z nie mniejszymi osiągnięciami od bokserów. Dla mnie: zdecydowanie Piaścińskiego należałoby tak uhonorować. I na koniec takie, moim zdaniem retoryczne pytania: Czy cały ten hałas nie jest częścią kampanii przedwyborczej?; Pan Mierzejewski to "od zawsze" człowiek lewicy, więc czy to przypadek, ze rządząca lewica chce honorować "swojego"?
senior 1
p.Bralski dyplomatycznie sugeruje swoją kandydaturę! Kandydatów macie na tablo hali Gołasia plus wielu zapomnianych ale żyjącym pozwólcie poczekać. Może ktoś zna historię sportu w Ostrołęce, p.Zajda na pewno !
JK
Takie działania dzielą, nie łączą społeczność lokalną, a dla przyjezdnych nic nie mówi.
Lepszym rozwiązaniem jest podpisanie umowy marketingowej i pozyskanie sponsora na wiele lat i nadanie czasowo funkcjonującej nazwy
kim
Budowanie pomników żyjącym to kiepski pomysł. Wygląda to jak załatwianie przez kogoś własnego interesu
Jerzy Łapacz
Uważam że Pajewski by pasował to by człowiek żyjący tym domem sportowca od starego do budowy nowego. On z pracy nie szedł do domu tylko do domu sportowca on tym żył by dobryb organizatorem razem z całą grupą zajmujących się tymobiektem sportu trenerzy i inni
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.