Niewyobrażalnego pecha mieli dziś piłkarze ostrołęckiej Korony. W meczu 10. kolejki IV ligi mazowieckiej zremisowali z Kasztelanem Sierpc 1:1. Trzy punkty były na wyciągnięcie ręki, ale zadecydował rzut karny... w 4. minucie doliczonego czasu gry.
Korona już w 12. minucie wyszła na prowadzenie za sprawą Pawła Dzbeńskiego. Do przerwy udało się utrzymać wynik 1:0, a w drugiej połowie obie drużyny stwarzały sobie groźne sytuacje, więc zmiana rezultatu wisiała w powietrzu. Po jednej z akcji gości Andrzej Łyziński tylko w sobie znanym stylu obronił strzał z bliskiej odległości. W odpowiedzi Korona zaatakowała i przed szansą stanął Maciej Staszczuk, lecz przestrzelił.
Niestety, jednej z ostatnich akcji meczu gościom udało się doprowadzić do wyrównania. Rzut karny za zagranie ręką w polu karnym na bramkę zamienił Daniel Mitura. Skończyło się podziałem punktów, choć gospodarze mogli ten mecz wygrać.
Korona Ostrołęka - Kasztelan Sierpc 1:1 (1:0)
Bramki: 12. Dzbeński - 90+4. Mitura
Korona: Łyziński - Kowalczyk, D. Jastrzębski, Górski, Borkowski, Strzeżysz, Kraska (47. Gąska), Dzbeński (84. Skorupka), Macioch (53. Słowik), Dzwonkowski (87. Laska), Staszczuk (87. Muchin).
Komentarze
Czesław
Pech to fart, że nie 1-3
Gość
Fart ze w 93 min znajomy sedzia narwi ewidentnej ręki w polu karnym nie gwizdnął i był by remis
Gość
Jak wszyscy wszystko wiedzą i widzieli. A fakt że i jedni i drudzy nadają si e na a klasę.
Gość
Milczeć łazęgi!
ak
wynik raczej sprawiedliwy z przebiegu gry. można byłoby też przegrać
Gdyby
Gdyby nie łyżwa to 1-3.cieszyc się z punktu a nie lament ze nie 3.kasztelan lepszy.
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.