Kenijska dominacja na polskich biegach. Ile zarobili w Ostrołęce?

Lekkoatletyka 24 maja 2016 Komentarzy

Kenijscy zawodnicy grupy Benedek Team zdominowali tegoroczny Półmaraton Kurpiowski, zajmując pierwsze cztery miejsca. Okazuje się, że afrykańscy biegacze tej grupy to członkowie maszynki do wygrywania zarządzanej przez managera z Węgier. Sprawdź ile zarobili w Ostrołęce reprezentanci Kenii.



Nie jest tajemnicą, że w Europie kwitnie biegowy proces, polegający na zatrudnianiu reprezentantów Afryki w celach występów na różnego rodzaju zawodach. Półmaratony i maratony nie stanowią żadnego problemu dla zawodników z odległych krajów. Mało tego, są oni na tyle wytrzymali - pozostaje tylko mieć nadzieję, że naturalnie, wszak nadzieja umiera ostatnia - iż potrafią przebiec w ciągu miesiąca kilka lub nawet kilkanaście takich biegów.

Benedek Team, którego członkowie zdominowali XXII Półmaraton Kurpiowski w Ostrołęce to grupa biegowa, mająca swoją siedzibę na Węgrzech. Obstawiają oni większość biegów we wschodniej Europie, w których do zdobycia są atrakcyjne nagrody finansowe. Tam gdzie pula nagród za podium przekracza kwotę czterocyfrową - tam znajdziemy także Kenijczyków z tej grupy. Ich zadanie jest proste - zgarnąć główne profity, co w ich przypadku nie jest wielką trudnością. Jedno jest pewne - są oni jedynie "niższą ligą" biegaczy w Kenii, nie mają szans na triumfy w wielkich europejskich czy światowych zawodach, a więc nawet najmniejsze kwoty wygrane przez nich na tego typu zawodach jak Półmaraton Kurpiowski pozwalają na utrzymanie ich samych oraz ich rodzin. Część nagrody zostaje u nich, część trafia do ich węgierskiego promotora. Jak wskazuje wielu ekspertów, afrykański biegacz "zwraca się" już po pierwszej wygranej, gdyż koszt jego ściągnięcia do Europy to około 4 tysiące złotych. Biegacze z Czarnego Lądu posiadają wiele predyspozycji, które pozwalają im górować nad rywalami z Europy. Ale tu pojawiają się także inne wątpliwości...

Biegacze ze stajni Zsolta Benedeka imponują niebywałą wręcz wytrzymałością. Tegoroczny zwycięzca Półmaratonu Kurpiowskiego Silas Kiprono Too jeszcze w poprzednim roku potrafił przez trzy dni z rzędu zaliczyć trzy biegi w dwóch krajach o łącznym dystansie prawie 50 kilometrów (do biegów doszły także długie podróże między Polską a Słowenią)! Ciekawie było też w ostatnim czasie. Już w tym miesiącu, 17 maja, Kirpono Too wygrał PKO Białystok Półmaraton. Po wygranej ruszył w dalszą trasę i dzień przed Półmaratonem Kurpiowskim (21.05) zajął czwarte miejsce w Półmaratonie Świętokrzyskim w Małogoszczy z czasem 01:08:48, a po przejechaniu kilkuset kilometrów wykręcił kolejny dobry wynik. Czy zdrowy, ludzki organizm - nawet w przypadku Afrykanina - jest w stanie udźwignąć takie obciążenia?

Wątpliwości w tym przypadku jest bardzo wiele, a dotyczą one oczywiście stosowania niedozwolonych substancji, "pomagających" w regeneracji organizmu. Nikt jednak jeszcze Kenijczyków nie złapał za rękę na stosowaniu zakazanych środków, a na biegach w mniejszych miastach brak jest testów antydopingowych. Te bowiem wiążą się ze sporymi kosztami dla organizatorów. W Ostrołęce istniał zapis o testach antydopingowych dla pierwszej dziesiątki, lecz były one tylko możliwością zastrzeżoną w regulaminie.

- Rzeczywiście, był taki zapis w regulaminie i miały zostać przeprowadzone testy, lecz z przyczyn niezależnych od organizatora nie została uruchomiona ta procedura - poinformował nas Marek Karczewski z Miejskiego Zarządu Obiektów Sportowo-Turystycznych i Infrastruktury Technicznej w Ostrołęce.

Ile zarobili zawodnicy z Kenii podczas Półmaratonu Kurpiowskiego? Zdobyli oni nagrody finansowe za miejsca 1-4 w klasyfikacji open (od 500 do 1000 zł), za miejsca 1-3 w klasyfikacji kategorii wiekowej M20 (od 200 do 300 zł) i za zwycięstwo w klasyfikacji kategorii wiekowej M30 (300 zł). Czterech zawodników z Afryki podczas biegania w Ostrołęce zainkasowało łącznie 3950 zł. Nie wiadomo ile trafi do ich kieszeni, a ile będzie miał z tego ich manager. Dobry wynik osiągnięty nad Narwią zapewne zachęci ich do biegania w kolejnych edycjach ostrołęckiego półmaratonu. Być może za rok któremuś z Polaków uda się wyprzedzić na mecie Kenijczyków, już w tym roku bliski tego był nasz lokalny biegacz Przemysław Dąbrowski. Byłoby to wielkie sportowe zwycięstwo i do tego pewność, że poparte jedynie ciężką pracą na treningach.

Chcesz być na bieżąco z wynikami i informacjami sportowymi? Polub nas na Facebooku:

SPORTowa Ostrołęka | Wypromuj również swoją stronę

Czytaj również:

Artykuł archiwalny, brak możliwożci komentowania.