Siatkarzom Energi Ostrołęka nie udało się podjąć wyrównanej walki z Huraganem Międzyrzec Podlaski w pierwszym meczu 1. rundy play-off w II lidze gr. 2. - Nie mieliśmy nic do powiedzenia - przyznaje trener Mateusz Mielnik.
Pojedynek Energi z Huraganem Międzyrzec Podlaski miał niespodziewany przebieg. Siatkarze z Lubelszczyzny byli niezwykle skuteczni i całkowicie zdominowali boiskowe wydarzenia, wygrywając 3:0, w setach do 15, 17 i 20. Huragan u siebie jest mocny, ale rozmiary zwycięstwa zaskoczyły wszystkich kibiców. Po meczu rozmawialiśmy krótko z trenerem Mateuszem Mielnikiem. Co zadecydowało o porażce Energi?
- Huragan zaskoczył nas skutecznością działania. Tak naprawdę nie mieliśmy nic do powiedzenia, bo wszystko im wychodziło, a my nie wytrzymaliśmy tego naporu. Nie udało się nawet spróbować powalczyć - komentuje trener Mateusz Mielnik, podkreślając także, że rozczarowana tym wynikiem jest również cały zespół. - Porażka boli, bo ciężko pracowaliśmy. Zależy nam na wynikach, a dziś nie daliśmy rady wygrać.
Pojedynek rewanżowy, który rozegrany zostanie 11 marca o godz. 18.00 w Ostrołęce, będzie miał spory ciężar gatunkowy. Huragan musi wygrać jeżeli chce awansować do 2. rundy play-off, z kolei Enerdze zwycięstwo potrzebne jest do doprowadzenia do złotego seta, a w nim powalczenia o awans. Wszystko jeszcze jest możliwe, więc...
- Wyjdziemy z pełną agresją i zrobimy wszystko by osiągnąć taki wynik by dało nam to złoty set. W ciągu tygodnia będziemy trenować, każdy musi jeszcze wszystko indywidualnie przemyśleć. System play-off jest jaki jest, trochę na tym cierpimy, ale nie ma co szukać wymówek tylko dobrze przepracować najbliższy tydzień - kończy trener Mielnik.
Komentarze
Gość
tak jeszcze więcej dotacji
korvb
szkoda
GOŚĆ
zamknij ta mordę z tymi dotacjami a na kogo mają dawać na tych zachlanych piłkarzyków waszych palancie
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.