Trwa fatalna passa Narwi Ostrołęka. Podopieczni Damiana Dąbrowskiego w wyjazdowym spotkaniu 5. kolejki IV ligi mazowieckiej przegrali z Naprzodem Skórzec aż 2:15. Niebiesko-czerwoni zajmują ostatnie miejsce w tabeli z zerowym dorobkiem punktowym i bilansem bramek 4:43.
Juniorzy występujący w seniorskiej IV lidze przeżywają ciężkie chwile, ponieważ są rozbijani przez kolejnych rywali. Doświadczeni przeciwnicy nie dają młodym Narwianom taryfy ulgowej, a dzisiejszy mecz w Skórzcu potwierdził tylko, że nasi młodzi piłkarze - mimo wielkiej ambicji i zaangażowania - obecnie prezentują poziom dużo niższy niż piąta klasa rozgrywkowa.
Do przerwy gospodarze prowadzili 6:0, w drugiej połowie szybko dorzucili trzy bramki. Wtedy na listę strzelców wpisał się Bartosz Pędzich, ten sam zawodnik zaliczył drugie trafienie w momencie, w którym wynik brzmiał 1:11. Ostatecznie piłkarze ze Skórzca trafili piętnastokrotnie. Wydaje się, że ciężko będzie znaleźć tak wysoką porażkę niebiesko-czerwonych w 53-letniej historii klubu.
- Dostaliśmy poważną lekcję od czwartej ligi, nie będziemy traktowani przez nikogo z taryfą ulgową. Nie chciałbym nikogo oceniać bądź też nagradzać indywidualnie za mecz z Naprzodem. W następnym meczu będzie lepiej i podejmiemy rękawicę, by pokazać, że zasługujemy na doping naszych kibiców. Fani wspierali nas dzielnie również podczas dzisiejszego meczu - mówi w rozmowie z naszym portalem trener Damian Dąbrowski.
NAPRZÓD Skórzec - NAREW Ostrołęka 15-2 (6-0)
Kisiel 7; Marchel 10, 39, 51, 67; Skóra 13; Paciorek 23; Chłopek 44; Wereda 48, 55, 82; Cabaj 73, 77, 88 - Pędzich 57, 74
NAREW: Kotowski - Laskowski, Kozłowski, Grabowski (46' Pałaszewski), Kopeć - Podgajny, Knap (30' Garbulewski), Młynarski, Chromik, Kaliszewski - Pędzich.