Bardzo dobrą walkę ma za sobą "Ostrołęcki Taran" Przemysław Zyśk. W pojedynku, który odbył się podczas gali Challenger's Boxing Night w Warszawie, ostrołęczanin okazał się zdecydowanie lepszy od Jose Luisa Castillo z Argentyny.
Bardzo dobrą walkę ma za sobą "Ostrołęcki Taran" Przemysław Zyśk. W pojedynku, który odbył się podczas gali Challenger's Boxing Night w Warszawie, ostrołęczanin okazał się zdecydowanie lepszy od Jose Luisa Castillo z Argentyny.
Zyśk w trzeciej rundzie trafił bardzo dobrym prawym z góry, czym rzucił na deski zawodnika z Ameryki Południowej. Castillo dał się wyliczyć i nie mógł kontynuować walki, a to oznaczało 15. wygraną zawodnika z Ostrołęki na zawodowstwie.
- Dziękuję, że mogłem tu wystąpić. Najważniejsze dla mnie było, żeby pokazać, że robię progres, że się czegoś nauczyłem. I chyba się udało! Ręce wracały, kolega z Argentyny chciał mocno uderzyć, kilka razy mocno uderzył, ale to zblokowałem. Ogólnie jestem naprawdę mega zadowolony, najważniejsze, że widać, że się uczę - powiedział Zyśk po walce.
Pochwalił też trenera Malinowskiego, komentując, że "Łukasz ze mnie wyciągnął coś, z czego długo nie mogłem z siebie wykrzesać".
Czas na kolejne wyzwania - ostrołęczanin chce już walk o stawkę, także za granicą!
Teraz jest odpowiedni okres, powinniśmy ruszyć za granicę. Mogę toczyć zacięte boje z pięściarzami u nich, chciałbym zaboksować już o coś, chociażby o pas mistrza Europy. 15 walka, 15. wygrana, nie boję się, chcę wyzwań. Mam nadzieję, że niedowiarkom udowodniłem, że warto na mnie stawiać
- powiedział.
Puchar dla Przemysława Zyśka po walce wręczył trener Mieczysław Mierzejewski, który był pierwszym szkoleniowcem "Ostrołęckiego Tarana" w Victorii Ostrołęka
Komentarze
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.