To był mecz pełen emocji - na stadionie przy ul. Witosa w Ostrołęce padło osiem goli, nie brakowało też zaskakujących zwrotów akcji. Jednak to Unia Warszawa cieszyła się z trzech punktów w pojedynku z ostrołęcką Narwią.
W 21. minucie Narew Ostrołęka nieoczekiwanie straciła bramkę. Dośrodkowanie z rzutu rożnego zostało przedłużone, a piłka spadła wprost na nogę zawodnika ze stolicy, który uderzył pod poprzeczkę. Pięć minut później było 1:1 - sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zakotłowało się w polu karnym, a arbiter uznał, że jeden z zawodników Narwi był nieprzepisowo zatrzymywany. "Jedenastkę" pewnie wykonał Damian Gałązka.
Wydawało się, że do przerwy będziemy mieli remis, ale w 45. minucie goście ponownie wyszli na prowadzenie. Kacper Stepnowski wyszedł daleko od bramki, by przechwycić piłkę, ale zderzył się z kolegą z drużyny. Sytuację wykorzystał zawodnik Unii, strzelając do pustej bramki. Gol do szatni podbudował zawodników Unii.
Ale w 50. minucie było już 2:2. Narwianie przeprowadzili składną akcję, którą wykończył Bartłomiej Ziemak. Zachował on najwięcej czujności w zamieszaniu podbramkowym i wpakował piłkę do siatki.
Na kolejne gole czekaliśmy do ostatniego fragmentu spotkania. W 81. minucie zawodnik Unii nieoczekiwanie zdecydował się na strzał z dalszej odległości i... przelobował kompletnie zaskoczonego bramkarza Narwi. Takiego uderzenia nikt się nie spodziewał, a w szczególności nie spodziewał się tego Kacper Stepnowski.
Kilka minut później Unia podwyższyła na 4:2. Zawodnicy z Warszawy wyszli z akcją "dwóch na dwóch", a jeden z nich posłał piłkę do siatki. Nie był to jednak koniec strzelania przy Witosa - w doliczonym czasie gry Paweł Dzbeński strzelił bramkę głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Nie było już czego bronić, więc Narew ruszyła do ataku. Ale to Unia zdobyła ostatnią bramkę w tym spotkaniu: w ostatniej akcji meczu Piotr Strzeżysz zagrał ręką w polu karnym, sędzia wskazał na 11. metr i ukarał kapitana Narwi drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Jakub Mydłowiecki pewnie wykonał rzut karny i Unia wygrała 5:3.
Było to ostatnie spotkanie Narwi Ostrołęka przed własną publicznością w tej rundzie. Jesień ostrołęczanie zakończą w Płocku, meczem ze Stoczniowcem.
Komentarze
prawda
przegralismy z mlodzieżą troche wstyd panowie bo oni walczyli przyjechali wygrac a my sie podniecalismy ze wygralismy dwa ostatnie mecze gdzie mława naprawde byla tego dnia słaba a nasze miejsce widac po dzisiejszym meczu jestesmy przecietni
Oka
Bilety chyba sie nie sprzedają
..
Panowie robi sie ciasno w tabeli
Jasio
A taki był podbudowany Stepnowski po ostatnich meczach. Dziś pokazał klasę wracając na swój normalny poziom.
do wyżej
Ile można mieć szcześcia. Nie zawsze beda w niego trawiać. Tutaj każdy może wygrać z każdym co pokazał dzisiejszy mecz. Nasze miejsce jest o klasę niżej
Kor
Narew to i bartnik by teraz pyknal. Spójrz w tabelę bartnik na czele
Gość
A w pi.zdu z takim bramkarzem chyba sprzedał mecz. Z nim popłyniemy do piątej ligi.
Kibic
Niech żyje Narew wiosna wita piąta liga i takim trenerem Panie prezesie czas najwyższy się obejrzeć za siebie bo na wiosnę może być za późno i wzmocnienia potrzebne a nie liczyć że się uda
ostrołęczanin
Przecież my mamy niezłego bramkarza, dlaczego on nie broni.
mountainman
komentator na meczu mowil, ze Jastrzebski chory...jak ja go widzialem ostatnio na miescie. na miescie mowi sie ze on juz dogadany z Przasnyszem. troche szkoda, ze trzon kadry Narwii wykrusza sie ze wzgledu na trenera.
mountainman
komentator na meczu mowil, ze Jastrzebski chory...jak ja go widzialem ostatnio na miescie. na miescie mowi sie ze on juz dogadany z Przasnyszem. troche szkoda, ze trzon kadry Narwii wykrusza sie ze wzgledu na trenera.
Do wyżej
Mało wiesz......jaki Przasnysz? Troszyn go wykupi pewne info
...
Jesteście pewni że jednych i drugich stać?
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.