Kontrakt "Ostrołęckiego Tarana" z grupą KnockOut Promotions dobiegł końca. Przemysław Zyśk, o czym sam poinformował w mediach społecznościowych, jest już wolnym zawodnikiem. Czy jeszcze zobaczymy go w ringu?
- Dziękuję za wszystko czego doświadczyłem przez 9 lat zawodowej kariery. Rekord 19-3-0 przy boku KnockOut Promotions. Od teraz jestem wolnym człowiekiem/zawodnikiem - napisał Zyśk. Sprecyzował też, że skończył mu się kontrakt z grupą, którą dotychczas reprezentował, a od ostatniej walki nie trenował i na razie odpoczywa. "Nie wiem co ze sobą teraz zrobić. Pożyjemy, zobaczymy" - zaznaczył.
"Ostrołęcki Taran" zamieścił też personalne podziękowania: - Dziękuję za szansę promotorowi Andrzejowi Wasilewskiemu oraz menagerowi Jackowi Szelągowskiemu za to, że mogłem tyle lat rozwijać się przy Was. Mam ogromny niedosyt i jeszcze nie wiem, co z tym wszystkim zrobię, ale na pewno zrobię to, co podpowiada mi serducho.
Nie zabrakło też osobistych wyznań:
9 lat w ciągłej gonitwie za marzeniami, z pracy na trening, z treningu do pracy, wieczorem styrany jak wół do domu, do rodziny. Przez tyle lat poświęcając się tej dyscyplinie niestety rodzinę zepchnąłem na drugi plan, czego żałuję, ale czasu nie cofnę. Teraz rodzina na pierwszym miejscu.
Oczywiście Zyśk podziękował także kibicom, których - trzeba to przyznać bezdyskusyjnie - ma znakomitych, co potwierdzał również sam promotor Andrzej Wasilewski, zachwycony atmosferą gali, jaka odbyła się w Ostrołęce.
Komentarze
Cieślak
Fajny człowiek ale żaden bokser,tym bardziej taran.Bez stylu,ciosu, szybkości by coś zwojować poza Polską.
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.