Pekpol Ostrołęka po bardzo wyrównanym meczu uległ Treflowi Gdańsk 1:3. Niestety w dzisiejszym meczu podopiecznym Andrzeja Dudźca i Lucjana Łomacza zabrakło przede wszystkim szczęścia w końcówkach setów. Nie można zaliczyć tego meczu do nieudanych, gra była dobra - wynik już niekoniecznie...
Pekpol Ostrołęka po bardzo wyrównanym meczu uległ Treflowi Gdańsk 1:3. Niestety w dzisiejszym meczu podopiecznym Andrzeja Dudźca i Lucjana Łomacza zabrakło przede wszystkim szczęścia w końcówkach setów. Nie można zaliczyć tego meczu do nieudanych, gra była dobra - wynik już niekoniecznie.
Pierwszy i drugi set to dwie najlepsze partie tego widowiska w wykonaniu ostrołęckiej drużyny. Nasz zespół nie przestraszył się gwiazdorskiej obsady składu Trefla i walczył ambitnie o każdą piłkę, czego efektem było zwycięstwo 24:26 w pierwszym secie. Niestety w drugim secie coś się zablokowało, bo mimo prowadzenia 4:9, nie udało się dowieźć przewagi do końca. Udana końcówka gospodarzy i w całym meczu było 1:1. Trzeci set to ponownie wyrównana gra do stanu 16:16. Od tamtej pory Lotos był wyraźnie lepszy i szybko uzyskiwał przewagę, co spowodowało aż pięciopunktowe zwycięstwo w secie. Podobny przebieg miała partia czwarta, tym razem od stanu 11:11 gdańszczanom udało się odskoczyć i dowieźć przewagę do samego końca. Cieszy ambitna walka na terenie głównego kandydata do awansu, niestety z zerowego dorobku punktowego nie możemy być zadowoleni. Za tydzień zagramy u siebie z Jadarem Radom, ten mecz 11 grudnia o 18:00 w hali im. Arkadiusza Gołasia. Jeżeli nasi siatkarze zaprezentują się tak jak w dzisiejszym meczu to niewykluczone, że na konto biało-czerwonych trafią punkty.