Siatkarze reprezentacji Polski pokonali Brazylię 3:1 w finale Mistrzostw Świata 2014. Podopieczni Stephane'a Antigi zdobyli dla naszego kraju złoty medal po czterdziestu latach od poprzedniego triumfu. Lider reprezentacji - Mariusz Wlazły - ze wzruszeniem zadedykował medal ostrołęczaninowi Arkadiuszowi Gołasiowi.
Po zwycięskim finale biało-czerwoni odebrali od prezydenta Bronisława Komorowskiego złote medale i puchar za zwycięstwo w rozgrywkach. Najlepszym zawodnikiem całego turnieju został Mariusz Wlazły. Atakujacy reprezentacji Polski w pomeczowym wywiadzie ze wzruszeniem ogłosił, że był to jego ostatni występ w kadrze narodowej. Podziękował także za wsparcie kibicom, dedykując złoty medal koledze z drużyny, który przed dziewięcioma laty zginął w wypadku samochodowym.
- Moja misja w reprezentacji dobiegła końca. Dedykuję medal rodzinie i oczywiście jednej osobie, której już z nami nie ma, Arkowi Gołasiowi. Było czuć jego obecność - mówił Wlazły.
Przypomnijmy, Polacy w dziewiątą rocznicę śmierci Arkadiusza Gołasia pokonali Brazylię 3:2 w meczu trzeciej fazy turniejowej. Dziś powtórzyli sukces, zwyciężając w finale. To niewątpliwie ogromny sukces całego polskiego sportu. Kto wie, gdyby inaczej potoczyły się koleje losu być może wśród złotych medalistów mielibyśmy dziś reprezentanta naszego miasta. Jedno jest pewne: koledzy z drużyny nie zapomnieli o wybitnym ostrołęczaninie i dziś po raz kolejny - z pewnością przy jego duchowym wsparciu - osiągnęli wielki sukces.