Siatkarze ostrołęckiego Pekpolu przegrali mecz z Victorią Wałbrzych aż 0:3. W rozmowie z portalem SiatkarskiPortal.pl przyczyny porażki próbował wyjaśnić rozgrywający biało-czerwonych Adam Szałański.
Według zawodnika Pekpolu wpływ na postawę drużyny miała końcówka pierwszego seta, którą szczęśliwie wygrał zespół z Wałbrzycha.
- W pierwszym secie graliśmy dosyć równo, kiedy odskakiwaliśmy na kilka punktów, przeciwnicy doganiali nas, na pewno było to dobre widowisko. W końcówce popełniliśmy kilka błędów i przegraliśmy. Warto jednak zaznaczyć dobrą zmianę Rafała Obermelera, który wchodząc na zagrywkę przy stanie 24:23 na tyle utrudnił przyjęcie przeciwnika, że udało nam się wyjść na prowadzenie 24:25. Kto wie jakby potoczył się ten mecz, gdybyśmy w tym secie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść - mówi Szałański.
Niestety w dwóch kolejnych partiach zdecydoanie lepsi okazali się zawodnicy z Wałbrzycha.
- Kolejne dwa sety przebiegły bardzo podobnie i praktycznie bez historii. Dobra postawa naszych przeciwników na zagrywce i w bloku sprawiała nam ogromne problemy. Pozostaje nam pogratulować chłopakom z Wałbrzycha, nie zwieszać głów i pracować dalej - kończy "Szałan".
Podsumowanie 4. kolejki Krispol I ligi znajdziecie na stronie SiatkarskiPortal.pl. Z Adamem Szałańskim rozmawiała Kaja Stefaniak.