Nietypowym wynikiem zakończył się mecz towarzyski Świtu Baranowo z Tęczą Łyse, który odbył się w środowe popołudnie na stadionie w Baranowie. Zawodnicy z Łysych urządzili sobie ostre strzelanie i wygrali aż 12:0.
Już do przerwy mecz był rozstrzygnięty na korzyść Tęczy. Podopieczni Kazimierza Puławskiego strzelili pięć bramek, będąc stroną wyraźnie przeważającą. Świt nie mógł znaleźć recepty na rozpędzonych graczy z Łysych i po przerwie tracił kolejne gole. Trener Daniel Zyra mógł być wyraźnie niezadowolony z postawy swoich podopiecznych, którzy w drugiej odsłonie przyjęli jeszcze siedem bramek i łącznie skończyli spotkanie z bilansem dwunastu straconych goli.
Trzy bramki dla Tęczy strzelił Marek Kaliszewski, po dwa gole dołożyli Łukasz Tercjak i Przemysław Śnietka, po jednym golu strzelili Maciej Siwak, Przemysław Milewski, Mateusz Bałdyga i Piotr Magdaleński. Jeden z zawodników Świtu strzelił także gola samobójczego.