Przed Narwią Ostrołęka ostatni mecz sezonu 2021/22 i ostatni pod wodzą trenera Andrzeja Sieradzkiego. Szkoleniowiec, który zbudował w Ostrołęce zespół, jaki utrzymał się w IV lidze, odchodzi z klubu. - Życzę mojemu następcy i Narwi jak najlepiej, żeby odnosiła jak największe sukcesy - mówi trener w rozmowie z naszym portalem. Zarząd klubu pożegnał Andrzeja Sieradzkiego miłymi słowami i takich nie zabrakło również z jego strony.
Andrzej Sieradzki prowadził drużynę Narwi Ostrołęka od sezonu 2020/21. Wywalczył z nią awans do ligi okręgowej, a następnie - co jest już pewne - utrzymał drużynę na tym poziomie ligowym. W przyszłym sezonie Narew zagra w wąskim gronie najlepszych czwartoligowców na Mazowszu.
Niebiesko-czerwoni w nowym sezonie zagrają już pod wodzą nowego szkoleniowca. Andrzej Sieradzki kończy pracę w Narwi z sukcesami, a w ostatnim meczu ligowym ze Stoczniowcem Płock (sobota, godz. 17:00, stadion przy ul. Witosa) będzie chciał pożegnać się z drużyną i kibicami zdobyciem trzech punktów.
Zanim jednak dojdzie do ostatniego meczu, porozmawialiśmy z trenerem kończącym się sezonie. Zapraszamy do lektury.
eOstroleka.pl: Rozmawiamy przed zakończeniem sezonu 2021/22 w IV lidze mazowieckiej. Narew wywalczyła utrzymanie, zagra w nowej, silnej IV lidze. Czy jest to sukces? I czy udało się zrealizować wszystkie przedsezonowe założenia?
Andrzej Sieradzki, trener MZKS Narew Ostrołęka: Czy to utrzymanie jest sukcesem? Pod pewnym względem na pewno tak. Cel, jaki sobie zakładaliśmy na ten sezon, został zrealizowany, czyli utrzymanie w nowej IV lidze. Biorąc pod uwagę formę rozgrywek, to jakie one były wymagające w tym roku, jesteśmy na pewno szczęśliwi z tego, jak te rozgrywki kończymy. Na pewno ten wynik uważam, że jest zadowalający, biorąc pod uwagę trudy rozgrywek, początek ligi, jak to wyglądało.
W trakcie sezonu pojawiło się trochę kłopotów zdrowotnych, kilku zawodnikom przytrafiły się ciężkie urazy. Czy gdyby nie to, byłby realny lepszy wynik, na przykład okolice podium?
Myślę, że to by było zbyt chytre z naszej strony, jakbyśmy chcieli myśleć w tym roku o podium. Każdy zespół ma swoje problemy, my mieliśmy swoje, zdarzały się kontuzje. Każdy klub ma swoją historię, u nas na pewno byłoby troszeczkę łatwiej, bo było sporo zawirowań w tej rundzie, była bardzo wymagająca dla trenerów i piłkarzy. Sporo spotkań, dużo zespołów zainteresowanych utrzymaniem, trzy zespoły zostały z tyłu, ale reszta walczyła o każdy punkt. Ale do zespołów z czuba tabeli jeszcze nam brakuje, na pewno Narew będzie chciała do tego dążyć.
Będzie chciała dążyć, ale już bez Pana, bo klub ogłosił właśnie, że Andrzej Sieradzki w sobotę poprowadzi drużynę ostatni raz. Skąd taka decyzja? Kibice Narwi mogą być nią zaskoczeni...
Ta decyzja jest na pewno wielopłaszczyznowa, zarówno od strony sportowej, jak i życia osobistego. W Ostrołęce spędziłem bardzo fajne dwa lata, bardzo intensywne. Udało nam się wywalczyć awans do wyższej klasy rozgrywkowej, utrzymujemy się w nowej, ciężkiej IV lidze - to też w jakimś stopniu awans sportowy. Decyzja nie była łatwa, ale była przemyślana. Na pewno było sporo czynników, oprócz rzeczy sportowych doszły także rzeczy osobiste. Mogę zapewnić kibiców, że mam nadzieję, że Narew podąża w dobrym kierunku i mój następca tchnie w ten zespół powiew czegoś nowego. Miasto Ostrołęka zasługuje na bardzo silną drużynę. Decyzja nie była łatwa, bo w Ostrołęce spotkało mnie sporo życzliwości od ludzi, z którymi współpracowałem. Ta współpraca ze sztabem wyglądała bardzo dobrze, a byli to ludzie, których dopiero poznawałem, przychodząc do Ostrołęki. Nie ukrywam, że ta decyzja nie była łatwa, bo zostawiłem tu sporo emocji, sporo pracy. Życie pisze różne scenariusze, taka decyzja została podjęta i na chwilę obecną to było jedyne rozwiązanie.
Mówi Pan o ludziach, a jakby miał Pan scharakteryzować klub, biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, także organizacyjne - jakim klubem jest Narew Ostrołęka?
Narew na pewno jest klubem w budowie, o tym musimy pamiętać. Ten klub podnosił się od najniższej klasy rozgrywkowej, a teraz znalazł się w nowej IV lidze. Narew to klub, który szuka swojego miejsca, swoich rozwiązań. Tu mówimy o kilku płaszczyznach: akademia, seniorzy, młodzi adepci piłki nożnej zasilający drużynę Narwi. Mam nadzieję, że ta drużyna, którą ja zastałem, zrobiła krok do przodu. Że jesteśmy krok do przodu, że ten zespół, który zostawiam, ma własną tożsamość, może wygrywać. Mam nadzieję, że tak będzie w najbliższym czasie.
Po Andrzeju Sieradzkim będzie nowy trener Narwi. Ma Pan dla swojego następcy jakieś rady?
Zawsze każdy trener musi ocenić po swojemu, każdy trener jest inny. Jakby trenerzy byli podobni albo tacy sami, to każdy klub by grał podobną piłkę. Ta zmiana może spowodować nowy bodziec. Życzę mojemu następcy i Narwi jak najlepiej, żeby odnosiła jak największe sukcesy.
Komentarze
Fan Narwi
dziękujemy, trenerze. Wdzięczni kibice.
Gość
ładna wypowiedz trenera
Gość
Trener trochę nie doceniany przez piszących komentarzy w internecie. Myślę że o trenerze usłyszymy jeszcze dużo dobrego w wyższych ligach. Dzięki za wszystko i powodzenia!
K
Zrobił awans i to się liczy. Czuł że w 4lidze będzie ciężko presja itd lepiej było odejść w odpowiednim momencie w chwale.
olo
eostroleka to jest portal, który reklamuje chłam, bierze za to kasę i chowa głowę w piach...
Tester żywności Soeks Ecovisor F4
X
Truszkowski na trenera
Do X
Truszki proszę nie pisz na siebie
DÓRZY
Truszkowski najlepszy ;) Bierzta go. To taki dobry trener. Miszcz
DÓRZY
Truszkowski najlepszy ;) Bierzta go. To taki dobry trener. Miszcz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.