To było kolejne kapitalne siatkarskie widowisko w hali im. Arkadiusza Gołasia. Reprezentanci Energi Omis Ostrołęka prowadzili z wyżej notowanym Espadonem Szczecin już 2:1, lecz jednak to przyjezdni wywieźli z naszego miasta dwa punkty.
Od początku spotkania swój styl gry narzucili przyjezdni. Dysponowali oni mocną zagrywką, odrzucając gospodarzy od siatki. Dodatkowo, skuteczna gra w obronie pozwalała im na wyprowadzanie kontrataków po obronionych atakach Energi Omis. Praktycznie całą partię utrzymywała się przewaga Espadonu (7:4, 16:12, 23:21), lecz w końcówce biało-czerwoni doprowadzili do wyrównania. Niestety, nie udało się obronić piłki setowej - Krzysztof Kołodziej został zaskoczony potężną zagrywką Bartosza Pietruczuka i Espadon wygrał seta 26:24.
Druga odsłona także rozpoczęła się od lepszej gry Espadonu, goście na pierwszej przerwie technicznej prowadzili różnicą dwóch punktów. Jednak to właśnie po tej przerwie zawodnicy Energi Omis złapali rytm gry i wyszli na prowadzenie. Biało-czerwoni walczyli jak równy z równym z utytułowanym rywalem, w składzie którego nie brakowało obcokrajowców. Paradoksalnie, to właśnie ten najbardziej utytułowany - Brazylijczyk Leandrao - zawodził, raz po raz posyłając piłkę w aut po mocnych atakach. Serbski szkoleniowiec przyjezdnych Dejan Brdjovic nie znalazł sposobu na rozpędzonych ostrołęczan. Wygrali oni seta do 21 i doprowadzili do remisu.
Po krótkiej przerwie siatkarze z Ostrołęki wrócili na parkiet zmobilizowani. Ich cel był jeden - wygranie kolejnego seta. Trener gości wprowadził na boisko kolejnego obcokrajowca - Hiszpan Sergio Noda wykazał się bardzo dobrą grą w obronie, lecz jego ekwilibrystyczne wyczyny nie wpłynęły na skuteczność gospodarzy. Zaprezentowali oni szeroki wachlarz zagrań i dzięki ambitnej walce wygrali do 22. Prowadzenie było po stronie podoopiecznych Andrzeja Dudźca i Arkadiusza Piasty.
Czwarta odsłona była niewyobrażalną szansą na pozostawienie kompletu punktów w Ostrołęce. Na pierwszej przerwie technicznej goście byli na minimalnym prowadzeniu, lecz później zanotowali sporą serię punktową na zagrywce i praktycznie rozstrzygnęli losy seta. Espadon pewnie wygrał seta do 18 i doprowadził do tie-breaka.
Tie-break rozpoczął się od prowadzenia Energi Omis, lecz trzy błędy własne ostrołęczan spowodowały wyjście na prowadzenie zespołu ze Szczecina (6:4). Przewaga Espadonu utrzymała się do pierwszej przerwy technicznej. W porównaniu z drugim i trzecim setem widać było poprawę w rozegraniu ekipy gości, a to za sprawą zmiany rozgrywającego z Krzysztofa Antosika na Michala Sladecka. Niestety, w piątym secie nasi siatkarze popełniali mnóstwo błędów własnych, co skutkowało utrzymaniem przewagi Szczecina (7:11). Espadon korzystał z prezentów biało-czerwonych i wygrał 15:10, inkasując dwa punkty do ligowej tabeli. MVP spotkania wybrany został przyjmujący zespołu gości Maciej Wołosz.
Energa Omis Ostrołęka - Espadon Szczecin 2:3 (24:26, 25:21, 25:22, 18:25, 10:15)
Energa Omis: Nowosielski, Ostrowski, Plizga, Faryna, Szaniawski, Obermeler, Kołodziej (libero) oraz Tomczak, Szwaradzki, Zalewski.