Ostrołęckie koszykarki już kolejny sezon mogą rozwijać swoje umiejętności na parkietach Euroligi. Za dziewczętami z rocznika 2003 prowadzonymi przez Mariusza Mierzejewskiego są już dwa turnieje - w Estonii i Łotwie.
Europejska Liga Koszykówki dziewcząt to rozgrywki organizowane przez EEGBL. Inicjatywa tych rozgrywek zrodziła się przed 17 laty na Łotwie, gdzie powstał pomysł rozgrywania turniejów dla najlepszych drużyn młodzieżowej koszykówki dziewcząt w krajach wschodniej Europy. To okazja nie tylko do rywalizacji sportowej, ale także wymiany poglądów i metod szkoleniowych wśród trenerów.
Pierwszy turniej obecnego sezonu Euroligi odbył się w listopadzie ubiegłego roku w miejscowości Kuremaa w Estonii. Koszykarki Unii Basket Ostrołęka w grupie odnotowały wtedy porażki z rosyjskim BS Trinta Moskwa 13:104, z łotewskim Igors Miglinieks SS 23:60 oraz łotewskim Saldus SS 27:59. Po wyjściu z grupy przyszła jeszcze porażka z BC Ostrava z Czech 28:66. Dało to możliwość gry o 7. miejsce w turnieju, a tam czekał ponownie zespół z Łotwy - SS Jurmala, z którym ostrołęczanki ostatecznie przegrały 33:57. Pierwszy turniej, ósme miejsce i duże doświadczenie.
W dniach 20-22 stycznia kolejny turniej Euroligi rozegrano w Rydze. W fazie grupowej Unia Basket uległa Pomeranii Gdańsk 7:69, B Ostrava 45:83 i BS Trinta 17:79. Po meczach w grupie przyszedł czas na mecz z Igors Miglinieks SS przegrany 26:47 oraz mecz o 7. miejsce z SS Jurmala, zakończony zwycięstwem rywalek 54:43. Ostatni mecz pokazał jednak, że koszykarki Unii Basket coraz lepiej czują się na parkietach Euroligi i zbliżają się do rywalek z każdym kolejnym spotkaniem.
Kolejny turniej Euroligi zaplanowano w dniach 2-5 marca w czeskiej Ostrawie.
Komentarze
x
wstyd , dostały od wszystkich w estonii i w rydze i dostaną w ostravie . pomerania to je ośmieszyła 7 do 69
rytym
doświadczenie + baty ;)
Ja
Doświadczenie to zdobywają trenerzy tylko niesportowe a taneczno-rozrywkowe. Baty straszne!! Ze sportowego punktu przy takiej różnicy klas występowanie w takich rozgrywkach to zupełne nieporozumienie. Nie wspominając już o kosztach.
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.