SPS Volley Ostrołęka pokonał Jaguara Wolanów 3:1 na inaugurację rozgrywek I ligi mazowieckiej seniorów. Siatkarze z Ostrołęki nie mieli łatwej przeprawy, ale poradzili sobie i w sobotni wieczór mogli świętować zwycięstwo.
SPS dobrze rozpoczął to spotkanie, po szybkim rozegraniu Zdrojewskiego do Brzostka na prawe skrzydło i ataku tego ostatniego, było 6:4 dla gospodarzy. Goście grali jednak ambitnie i niedługo później prowadzili 11:9, czym zmusili trenera miejscowych do skorzystania z przerwy.
Nie pomogło to jednak, bo na tablicy wyników dalej utrzymywało się prowadzenie Jaguara, najpierw 16:13, później 19:14, aż w końcu 25:21 - pierwszy set padł łupem Jaguara.
Lecz w kolejnych odsłonach Volley nie pozwolił już rywalom na wiele. W drugiej odsłonie ostrołęczanie grali naprawdę doskonale i rozgromili rywali 25:14, seta zakończyła przesunięta krótka z Jakubem Gaładyną. W secie numer trzy gra była bardziej wyrównana i do końca ważyły się losy tej partii. Choć Volley prowadził, to nieznacznie, a Wolanów trzymał kontakt do końca (23:22). Skończyło się 25:22 po świetnym trójbloku.
Czwartą odsłonę ostrołęczanie rozpoczęli od prowadzenia 6:1, dając rywalom do zrozumienia, że długo to nie potrwa. O tym, jak ciekawie potrafił wyglądać ten mecz, niech świadczy akcja przy stanie 10:5 dla SPS-u. Wymiana trwała naprawdę długo, skończył ją atakiem Maciej Majkowski.
W końcówce, dość niespodziewanie, Jaguar doprowadził do stanu 23:22 i zrobiło się niebezpiecznie. Później jednak z krótkiej zaatakował Rejmer, kibice wstali z miejsc i głośnym "ostatni" zachęcili Patryka Brzostka do dobrej zagrywki. Ten zagrał precyzyjnie, piłka przeszła na drugą stronę, a Piotr Rejmer dopełnił formalności atakiem. 25:22 i w całym meczu 3:1 dla Volleya. Łatwo nie było, ale najważniejsze są punkty.
Komentarze
Kibic
Wszystko dobrze, ale dlaczego trener praktycznie nie robi zmian. To się musi zemścić na koniec sezonu, a na pewno źle wpływa na zespół. Nawet jeśli zmiennicy są słabsi warto im dać szanse na boisku w czasie meczu, żeby się trochę ograli. Jak długo można z zaangażowaniem trenować i nie wchodzić w czasie meczu ?
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.