Już w sobotę Energa Pekpol Ostrołęka zagra z BBTS Bielsko-Biała w trzecim meczu półfinałowym I ligi mężczyzn. Podopieczni Andrzeja Dudźca w rywalizacji do trzech zwycięstw przegrywają 0-2, ale postarają się w weekend wyrównać stan rywalizacji. Jeden z zawodników rywala stwierdził, że to dzięki kibicom Energa Pekpol jest u siebie ciężki do pokonania.
Tydzień temu siatkarze z Ostrołęki przegrali dwa mecze w Bielsku-Białej wynikami 2:3 i 0:3. Teraz rywalizacja przenosi się nad Narew, lecz to goście będą mieli lepszą pozycję wyjściową - jedna wygrana da im awans do finału. W przypadku dwóch zwycięstw Energi Pekpolu, decydujący mecz odbędzie się 1 maja w Bielsku-Białej.
Przed ostrołęckimi siatkarzami zadanie niełatwe, lecz do wykonania. Przez tydzień biało-czerwoni zregenerowali siły, co na pewno stanowi duży plus, gdyż podczas wyjazdowych meczów gołym okiem widać było zmęczenie meczami ćwierćfinałowymi.
Do tego dochodzi znana w całej I lidze ostrołęcka publika.
- W Ostrołęce na mecze przychodzi bardzo duża rzesza kibiców. To na pewno dodaje miejscowym siatkarzom skrzydeł. Publiczność jest dla nich siódmym zawodnikiem - mówił dla portalu siatka.org Michał Błoński, przyjmujący BBTS.
Mecz Energa Pekpol Ostrołęka - BBTS Bielsko-Biała odbędzie się 27 kwietnia (sobota) o godzinie 18.00 w hali im. Gołasia przy ul. Traugutta 1 w Ostrołęce. W przypadku zwycięstwa gospodarzy, kolejny mecz w niedzielę o 18.00. Bilety w cenie 4 zł (ulgowy) i 8 zł (normalny) do nabycia od 16.30 w hali.