W naszym kąciku archiwalnym dziś przenosimy się wstecz o ponad pół wieku. Jest wrzesień 1972 roku, a zamieszczone obok zdjęcie przedstawia legendę ostrołęckiej piłki Mariana Szaramę, wznoszącego rękę w górze w geście radości po golu jego Gwardii Warszawa w Ekstraklasie. Obok absolutne ikony polskiej piłki, Kazimierz Deyna i Robert Gadocha.
24 września 1972 roku rozegrano ówczesne derby Warszawy, w których Gwardia podejmowała Legię. Ekipę gości prowadził jako trener Lucjan Brychczy, który dopiero co zakończył wieloletnią karierę zawodniczą. W składzie miał piłkarzy wybitnych - dwa tygodnie wcześniej złoty medal olimpijski zdobyli Lesław Ćmikiewicz, Kazimierz Deyna i Robert Gadocha. A trochę bardziej zorientowani w historii piłki wskazywać będą także na talenty Antoniego Trzaskowskiego, Władysława Stachurskiego, Bernarda Blauta, czy Tadeusza Nowaka.
Tego dnia z bramki cieszono się jednak tylko raz, po strzale olimpijskiego "rodzynka" z Gwardii, Ryszarda Szymczaka. To ten moment uchwycił na zdjęciu fotograf Przeglądu Sportowego Mieczysław Świderski. Szymczak już uciekł poza kadr. Widzimy zaś na środku zrezygnowanego Deynę, po prawej załamującego ręce Gadochę. W zupełnie innym nastroju jest młodzieniec biegnący w stronę Szymczyka z rękoma w górze. To Marian Szarama, później wieloletni trener ostrołęckiej Narwi.
24-letni wtedy napastnik na najwyższym poziomie ligowym w Polsce zagrał później łącznie 94 mecze. Strzelił 15 bramek dla Polonii Bytom (6) i Gwardii Warszawa (9). W 1972 roku miał już za sobą regularne występy w młodzieżowej reprezentacji Polski. Dwa lata wcześniej trener Kazimierz Górski powołał go do pierwszej reprezentacji seniorów na mecz z Włochami, ale przesiedział go na ławce.
Kto wtedy by przypuszczał, że Szarama za dekadę zacumuje na stałe w Ostrołęce?
Komentarze
do tamtych lat
Szkoda panie Marianie, że nie udało się w Ostrołęce awans do 2 ligi. A możliwości były jak pan przez tyle lat trenował ową Narew, która kolebie się obecnie tylko w 5 lidze(notabene 6). A Mława, Wyszków Łomża miały 2 ligę. To te same kluby, z którymi Narew grała najpierw w klasie międzywojewódzkiej Ciechanów-Łomża-Ostrołęka a czasami w 3 lidze. Wielka szkoda!
do artykułu wyżej . Wspom
O zmarłych nie powinno się pisać i mówić , źle. jednak pan Ś.P. Roman Waglewski nie był kryształową postacią w swoim działaniu i postepowaniu. Trochę za szybko chciał zrobić coś z niczego. A z tym sponsorowaniem, to chyba nie do końca był aż tak wylewny jak inwestował w swoją sieci sklepów meblowych i różnej innej działalności na Łotwie. Potem to siadło te inwestycję dlatego opuścił Narew, bo nie opłacało mu się dokładać do ryzyka związane ze specyficzną struktura ostrołęckiej piłki ich powiązań, które nie były zainteresowanie w promowaniu miasta Ostrołęki na arenie krajowym, czy zagranicznym. Dam przykład po co są w tym mieście 2 duże zakłady pracy od 50-60 lat aby nie wspierać lokalnego sportu w regionie? Niech ktoś się wypowie w tej sprawie dlaczego taka cisza w tym temacie. Dlaczego nie znalazł się nikt z tych prezesów owych firm do pomocy nie koniecznie w piłkę nożną ale np. w seniorską siatkówkę, koszykówkę, piłkę ręczną kobiet i mężczyzn?. Ot zagadka dla kibiców.
xyz
stora enso to finski podmiot i nie prowadzi dzialalnosci marketingowej poprzez promocje w pilke nozna, zwlaszcza amatorska. ich mozna zobaczyc jedynie na mistrzostwach w sportach narciarskich. elektrownia to spolka skarbu panstwa a oni sie pokazuja sponsorujac albo cala lige zawodowa albo sport na najwyzszym poziomie. bez szans zeby te zaklady bawily sie w sport w tym miescie. tak mi sie wydaje...
M Szarama
Dziękuję za wspomnienia, łza się w oku kręci..Wprawdzie do drugiej ligi trochę Narwii zabrakło, ale sporo naszych wychowanków pojawiło się w najwyższych ligach np. Gontarz, Gurzeda, Grzeszczyk Truzkowski Mulinek Marczak Nadrowskich Żylak, Strzezysz a blisko byli Eller Laskowski czy T, Sadlowski
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.