Niezwykle mocno bijący pięściarz Rafał Wołczecki pokonał "Ostrołęckiego Tarana" Przemysława Zyśka w walce o mistrzostwo Polski w wadze średniej. Zyśk podziękował kibicom i podkreślił: - Chwilkę odpocznę, przekalkuluję siły na zamiary i podejmę jakąś decyzję w niedługim czasie. Ale nie kończcie mi kariery bo to jest moja decyzja.
W walce o zawodowe mistrzostwo Polski w boksie w wadze średniej ostrołęczanin Przemysław Zyśk w pierwszej rundzie został zastopowany przez niezwykle mocno bijącego Rafała Wołczeckiego. Walka trwała krótko, a rywal Zyśka pokazał naprawdę wielką siłę.
Przemysław Zyśk przegrał z Rafałem Wołczeckim w pojedynku o zawodowe mistrzostwo Polski w boksie. "Ostrołęcki Taran" już w pierwszej rundzie został rozbity mocnymi ciosami przez przeciwnika. Taki…
"Ostrołęcki Taran" w mediach społecznościowych napisał, że po walce wszystko z nim dobrze i tym samym uspokoił fanów, którzy na pewno mieli obawy o zdrowie 32-letniego pięściarza po tak ciężkim boju. Zyśk przyznał, że gala była dla niego "bardzo bolesna z kilku powodów".
- Po pierwsze przegrana przez nokaut w pierwszej rundzie, kolejna sprawa zawiodłem siebie oraz bliskich, trenerów, rodzinę, przyjaciół . Ale co tu dużo mówić. Nie zagrała głowa, nie mam żadnego usprawiedliwienia na swój wczorajszy występ, po prostu jestem nieobecny przed walką i w trakcie. Stres? Muszę to przemyśleć. Chwilkę odpocznę, przekalkuluję siły na zamiary i podejmę jakąś decyzję w niedługim czasie. Ale nie kończcie mi kariery bo to jest moja decyzja - napisał.
Zyśk złożył gratulacje Rafałowi Wołczeckiemu i podziękował tym, co zawsze w niego wierzą:
To jest tylko i wyłącznie moja wina że się nie powiodło bo byłem na to przygotowany a mimo wszystko dałem się złapać. Jestem dużo mocniejszy niż zademonstrowałem wczoraj w ringu i najbardziej mi przykro że nie udało się tego pokazać. Dziękuję kibicom, sponsorom, tym co byli i pojechali za mną do Wrocławia! Tym co trzymali kciuki przed telewizorami
Komentarze
L
Wg mnie albo 2 x mocniej trenować albo zostawić to w chole... w takim wieku musi być konkretna decyzja. A to że przegrał to właśnie jest uzasadnienie tej decyzji.
Kibic
Przemek to bardzo solidny zawodnik. Uważam jako kibic że powinien brać zagraniczne walki z miejscowymi faworytami. Na tym najwięcej zarobi, raz przegra, raz wygra, ale będzie robił dobra kasę i zwiedzi trochę świata. A jak sprawi niespodziankę i zleje miejscowego faworyta, to będzie wielka satysfakcja. A nie ma się co oszukiwać, żadnym mistrzem nie będzie. Póki zdrowie pozwala można jednak wycisnąć coś z tego finansowo. Trzymam kciuki za Przemka i zawsze będę mu kibicował
Kuba
P. Przemku to nie kibice pana skreślają to wyniki na ringu mówią same za siebie, trzeba pamiętać żeby skończyć z marzeniami wielkiego boksu pozdrawiam i dziękuję za to co było i życzę Panu zdrowia i sukcesów na pracy zawodowej
Kamil
Zamiast trenować i tylko myśleć o walce to wziął się za prowadzenie treningów 2tyg przed walką to powinną się odizolować od wszystkiego tylko być skupiony na walce bo to była jedna z ważniejszych walk w jego życiu
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.