Koszykarki Unii Basket Ostrołęka przegrały dziś w Łodzi z miejscowym ŁKS 94:52 w zaległym meczu zmagań drugoligowych. Ostrołęczanki miały jednak sporo pretensji do pracy sędziów, o czym informuje również oficjalna strona klubu - uniabasket.pl.
Wczoraj ostrołęczanki przegrały z ŁKS we własnej hali, lecz dwie wygrane kwarty pozwalały optymistycznie patrzeć na rewanż, na który Unia Basket pojechała już w niedzielę.
Niestety, już pierwsza kwarta praktycznie przesądziła wynik spotkania. Gospodynie wygrały ją różnicą aż 27 punktów i spokojnie przystępowały do następnych odsłon gry. Podopieczne Macieja Kruszewskiego nie poddawały się i toczyły ambitną walkę z liderem - co prawda przegrały drugą i trzecią kwartę, lecz przewaga ŁKS w tych częściach gry nie była wyraźna, ostrołęczanki toczyły wyrównaną walkę z dużo wyżej notowanym rywalem. W czwartej kwarcie ponownie łodzianki doszły do głosu, wyraźnie wygrywając jedenastoma punktami a cały mecz kończąc wynikiem 94:52.
"Ze względu na jednostronną pracę sędziów, którzy byli pierwszoplanowymi postaciami, ograniczymy się tylko do wyniku" - pisze oficjalna strona klubu. Praca miejscowych sędziów podczas tego meczu pozostawiała wiele do życzenia o czym czytamy w dalszej części artykułu na uniabasket.pl: "Może jednak w przyszłości, wzorem innych dyscyplin sportowych, zawodów rangi mistrzowskiej seniorek i seniorów nie powinni prowadzić sędziowie miejscowi, bo faktycznie mija się z celem pokonywanie dużych odległości. Od razu można obejrzeć "czeski film" w swoim, miejscowym kinie. Będzie taniej, bo weselej to się chyba nie da"
Najskuteczniejszą zawodniczką Unii Basket w tym meczu była Justyna Snarska - zdobyła 13 punktów.
Łódzki Klub Sportowy - MUKS Unia Basket Ostrołęka 94:52 (34:7, 16:15, 19:16, 25:14)