Narew Ostrołęka do 85. minuty prowadziła 2:0 w Raszynie i wydawało się, że wróci z trzema punktami do Ostrołęki. Gospodarze w ostatnich minutach wykonywali jednak dwa rzuty karne, zamienili je na bramki i jakimś cudem uratowali punkt.
Narew objęła prowadzenie w 26. minucie spotkania. Dośrodkowanie z rzutu rożnego trafiło wprost na nogę Olega Ochrimenki, a następnie akcję udanie wykończył Dominik Trojanowski, z najbliższej odległości pakując piłkę do siatki. Narwianie przeważali i byli blisko zdobycia drugiego gola, Budniak przeprowadził dobrą indywidualną akcję, ale bramkarz Raszyna obronił jego strzał.
Drugą połowę Narew rozpoczęła doskonale. W 54. minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego, jeden z zawodników KS kiksuje, Jan Białobrzeski zgrywa głowa do Macieja Staszczuka, a ten precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę podwyższa na 2:0.
Narwianie dalej kontrolowali mecz i mieli szanse na podwyższenie rezultatu. Gospodarze, choć próbowali przedostawać się pod bramkę strzeżoną przez Shavketowa, nie byli w stanie poważnie zagrozić niebiesko-czerwonym. Wszystko odmieniło się w ostatnich minutach...
W 85. minucie gospodarze wyszli z szybką akcją, a Niedźwiecki sfaulował zawodnika gospodarzy w polu karnym i sędzia wskazał na 11. metr. Gol na 1:2 uskrzydlił gospodarzy, którzy chwilę później... wykonywali kolejny rzut karny. Tym razem sędzia dopatrzył się zagrania ręką u Dąbrowskiego...
Ta jedenastka również została wykorzystana przez Raszyn i było 2:2. Choć miejscowi dostali wiatru w żagle, więcej goli nie padło. Narew wywiozła punkt z Raszyna, choć powinna skończyć z pełną pulą. Taki jest jednak sport.
Narew: Shavketow - Żyznowski, Ochrimenko, Niedźwiecki, Gromek, Barciak, Trojanowski, Białobrzeski, Budniak, Staszczuk, Drężek. Zagrali również: Zięba, Jastrzębski, Dąbrowski.
Komentarze
123456^
kolejne bezsensownie stracone punkty .
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.