Grzegorz Łomacz w przyszłym sezonie nie będzie reprezentował już barw Cuprum Lubin. Rozgrywający reprezentacji Polski poinformował o tym na swoim oficjalnym profilu na Facebooku, żegnając się tym samym ze sztabem szkoleniowym, kibicami i drużyną. Pora na nowy klub, ale jak na razie nie znamy jego nazwy.
Pochodzący z Ostrołęki niespełna 30-letni rozgrywający to czołowa postać polskiej siatkówki. W ostatnim czasie był podstawowym rozgrywającym reprezentacji Polski, grał także pierwsze skrzypce w Plus Lidze w barwach Cuprum Lubin. Każda klubowa przygoda dobiega kiedyś końca, więc po tym sezonie przyszedł czas na Łomacza. Z Lubina przenosi się on do innego klubu, którego nazwa jest na razie owiana tajemnicą, choć coraz częściej mówi się, że może być to PGE Skra Bełchatów.
- Dziękuję przede wszystkim trenerowi, Gianniemu Cretu, za wiarę we mnie, wyjątkową współpracę i przyjaźń, niezliczoną ilość cennych rad, humor i motywowanie mnie do dalszego rozwoju. Dziękuję sztabowi, z tego sezonu, jak i z poprzednich lat, to była przyjemność móc z Wami pracować. Dziękuję przezesom, zarządowi i sponsorom, pracownikom klubu Cuprum Lubin i hali RCS. Dziękuję wszystkim zawodnikom, z którymi miałem przyjemność grać. Nawiązałem tu wiele przyjaźni, płakałem ze śmiechu podczas treningów i podróży, wylałem morze potu w walce o zwycięstwa. Na koncu, dziękuję Wam, wszystkim fanom i kibicom! Byliście ze mną i z drużyną na dobre i na złe. Jeździliście za nami na wszystkie mecze i zawsze mogliśmy liczyć na Wasz doping. To dla Was gramy i zwyciężamy. To dzięki Wam podnosimy się po porażce - napisał Grzegorz Łomacz na swojej oficjalnej stronie na portalu społecznościowym.
Poprzedni sezon reprezentacyjny był dla ostrołęczanina udany - po raz pierwszy pojechał on na igrzyska olimpijskie, na udziale w których zależy każdemu sportowcowi. Choć zmienił się selekcjoner, pozycja Łomacza w reprezentacji może pozostać taka sama - trener Ferdinando de Giorgi w dwóch dotychczasowych powołaniach (do szerokiej kadry na cały sezon i do wąskiej na Ligę Światową) nie pominął naszego krajana. Oby tak dalej.
fot. fivb.com
Komentarze
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.