Siatkarze Energi Pekpol Ostrołęka pokonali Camper Wyszków 3:2 w meczu 4. kolejki I ligi. Podopieczni Andrzeja Dudźca w tie-breaku zagrali koncertowo, wręcz rozbijając gospodarzy. Biało-czerwoni awansowali na trzecie miejsce w tabeli.
Mecz rozpoczął się nie po myśli ostrołęczan, którzy seriami tracili punkty. Trener Andrzej Dudziec podczas przerwy apelował o uspokojenie gry, lecz nie było szans na zatrzymanie rozpędzonych siatkarzy Campera, którzy wygrali pierwszą partię do 17. W drugim secie ponownie na prowadzenie wyszli wyszkowscy gracze, lecz końcówka przyniosła kibicom mnóstwo emocji - cieszyć mogli się fani z Ostrołęki, gdyż Energa Pekpol wygrał seta różnicą dwóch punktów.
Trzecią partię biało-czerwoni kontrolowali od początku do końca i pewnie wygrali do 21. Czwartego seta podopieczni Andrzeja Dudźca rozpoczęli od prowadzenia 3:0. Niestety, w miarę upływu czasu przewagę zyskał Camper i stało się jasne, że dojdzie do tie-breaka.
W nim ostrołęczanie zagrali kapitalnie. Mocne ataki Łukasza Owczarza, kapitalna gra Grzegorza Pietkiewicza i piękne obrony Adriana Mihułki sprawiały, że na trybunach rozlegał się tylko głośny doping 50-osobowej grupy kibiców z Ostrołęki. Ostatecznie Energa Pekpol wygrał 15:8 i cały mecz 3:2, ku uciesze fanów.
"Następne derby wygrają nasze rezerwy" - odśpiewali fani biało-czerwonych w odpowiedzi na pytanie, które kibice Campera zadali na początku meczu, dotyczące rzekomo słabej frekwencji w sektorze kibiców gości. Zarówno kibice jak i siatkarze w tym spotkaniu zaprezentowali się z doskonałej strony.
Camper Wyszków - Energa Pekpol Ostrołęka 2:3 (25:17, 23:25, 22:25, 25:22, 8:15)
Energa Pekpol: Obrębski, Szczygielski, Kowalczyk, Jacyszyn, Krzywiecki, Owczarz, Mihułka (libero) oraz Boruch, Pietkiewicz, Wierzbicki.
MVP meczu: Grzegorz Pietkiewicz (Energa Pekpol Ostrołęka)