Znakomitą walkę podczas gali w Kleszczowie stoczył Karol Łasiewicki z Fight Academy Ostrołęka. Po doskonałej trzeciej rundzie pokonał on swojego - można powiedzieć - odwiecznego rywala, Mateusza Kopcia.
Karol Łasiewicki po raz trzeci zmierzył się z Mateuszem Kopciem. Ostatnio na gali FEN lepszy był rywal, ale zawodnik Fight Academy Ostrołęka pałał rządzą rewanżu. Obaj zawodnicy walczyli przy głośnym dopingu swoich kibiców, co nakręcało ich do dobrej walki.
Toczony w szybkim tempie pojedynek obfity był w liczbę ciosów - padało ich sporo i już w drugiej rundzie komentatorzy zastanawiali się, czy zawodnikom nie zabraknie tlenu. Kopeć postawił na niskie kopnięcia, często trafiał w nogę naszego reprezentanta. Z kolei Łasiewicki próbował akcji kolanem.
W trzeciej rundzie Łasiewicki przeważał nad swoim rywalem, finałowe starcie zostało zdominowane przez zawodnika Fight Academy. W końcu Karol Łasiewicki posłał na deski przeciwnika. Kopcia uratował gong, ale nie było wątpliwości, kto zwyciężył w tej walce.
Sędziowie punktowali: 30-27, 30-27, 29-27 dla Karola Łasiewickiego!
- Chciałem wygrać. Myślę, że z Mateuszem stoczyliśmy dobry pojedynek, ale w końcu go przełamałem. Zawsze pierwsze rundy przesypiam, Mateusz trochę ruszył, ale wiedziałem pod koniec rundy, że już trochę wysiadł. Wiedziałem, że będzie mocno bił, używał tej prawej ręki, lowkicka. Bolała trochę noga, ale jestem twardy! - powiedział zwycięzca pojedynku.
Walkę pokazała telewizja TVP Sport.
Komentarze
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.