Pekpol Ostrołęka przegrał z Kęczaninem Kęty 1:3 w meczu drugiej kolejki Krispol I ligi. Podopieczni Andrzeja Dudźca zagrali słabe zawody i popełnili mnóstwo błędów własnych. Za tydzień biało-czerwoni zadebiutują przed własną publicznością i przed kamerami telewizyjnymi TVP Sport.
Pierwszy punkt w sobotnim meczu atakiem zdobył Damian Boruch. Punktowa zagrywka Zalewskiego pozwoliła wyprowadzić biało-czerwonych na prowadzenie 4:2. Gospodarze szybko doprowadzili jednak do remisu, a nawet wyszli na jednopunktowe prowadzenie 6:5. Na pierwszą przerwę techniczną to jednak siatkarze Pekpolu wyszli z przewagą po potężnym ataku Wdowiaka. Dziesiąty punkt wpadł na konto Pekpolu po dotknięciu siatki przez Wiktora Macka. Chwilę później Milewski i Boruch zaliczyli punktowy blok. Trzypunktowe prowadzenie 13:10 dał biało-czerwonym niezawodny Wdowiak, który świetnie atakował z wysokiej piłki. Bardzo dobrze grał nasz najwyższy zawodnik - Damian Boruch - który zdobył kolejny punkt, dający prowadzenie 14:11. Na drugiej przerwie technicznej Pekpol prowadził trzema punktami po zepsutym serwisie Jonasza Bieguna. Po minutowej pauzie z przechodzącej piłki po potężnej zagrywce Wdowiaka skutecznie zaatakował Milewski. Dziewiętnasty punkt po stronie Pekpolu zapisany został po ataku Szczygielskiego ze środka. Gospodarze ambitnie walczyli, lecz w dobrej formie znajdował się popularny "Wujo", czyli Damian Wdowiak, który zdobył dla Pekpolu dwudziesty punkt. Na 21:19 dla biało-czerwonych podwyższył Zalewski. Nadal utrzymywało się dwupunktowe prowadzenie Pekpolu Ostrołęka, wynik 22:20 dał ostrołęczanom Wierzbicki, który w międzyczasie zmienił byłego zawodnika Skry Bełchatów. W następnej akcji szczęśliwym asem serwisowym popisał się Boruch. Piłkę setową Pekpolowi zafundował Wierzbicki. Seta skutecznym atakiem zakończył Grzegorz Białek - Pekpol pewnie wygrał 25:22.
Drugiego seta na ataku w drużynie Pekpolu rozpoczął Wierzbicki. Już na początku partii sędzia sięgnął po żółtą kartkę - otrzymał ją kapitan Pekpolu Piotr Milewski. Blok Białka i Borucha wyprowadził biało-czerwonych na pierwsze prowadzenie w tym secie - 3:2. Na pierwszą przerwę techniczną z prowadzeniem wyszli jednak gospodarze - prowadzili oni 8:6. Wpływ na to miały na pewno zepsute zagrywki - Pekpol w tym elemencie popełniał sporo błędów. Wśród gospodarzy skuteczny był Biegun, zdobył on dziewiąty punkt dla Kęczanina. Zawodnicy z Kęt rozpędzali się z minuty na minutę, po zablokowaniu Białka prowadzili już 11:8. Wtedy o czas poprosił Andrzej Dudziec. Nadal utrzymywała się przewaga gospodarzy, straty na 14:12 zmniejszył Zalewski. Błąd Błasiaka i kiwka Milewskiego pozwoliły uzyskać kontakt z Kęczaninem. Po ataku Pietruczuka zawodnicy obu drużyn zostali zaproszeni na drugą przerwę techniczną przy stanie 16:14 dla gospodarzy. Po przerwie do remisu doprowadzili Zalewski i Wierzbicki, którzy byli skuteczni w ataku. Wynik 18:18 pojawił się po kolejnym ataku Wierzbickiego. Wśród gospodarzy brylował Pietruczuk, dał on Kęczaninowi prowadzenie 21:20. Po kolejnej udanej akcji miejscowych o czas poprosił trener Dudziec (22:20). Gospodarze prowadzili już 24:21, lecz wtedy do gry wrócili biało-czerwoni, ataki Białka i Borucha zmusiły trenera Błasiaka do wzięcia przerwy. Po czasie skutecznym atakiem popisał się Pietruczuk i drugiego seta Kęczanin wygrał 25:23.
Trzeci set rozpoczął się od walki punkt za punkt. Wśród gospodarzy nadal nie do zatrzymania był Pietruczuk - zarówno w ataku, jak i zagrywce. Jego vis a vis - Dominik Zalewski - również kapitalnie uderzał z serwisu, po jego asie było 5:2 dla Pekpolu. Przypomniał o sobie również Wdowiak, który w ataku zastąpił Wierzbickiego. Na pierwszej przerwie technicznej Pekpol prowadził 8:7 po tym jak w końcu zablokowany został Pietruczuk. Błąd Wdowiaka dał gospodarzom prowadzenie 10:9. Biało-czerwoni popełniali mnóstwo błędów własnych - niemoc trwała a kęczanie prowadzili już 16:10. Siatkarze Kęczanina nie zwalniali tempa i prowadzili 18:12 po kolejnym skutecznym bloku. Goście nie mogli znaleźć sposobu na dobrze dysponowanych zawodników z Małopolski. Ci prowadzili już 21:15 po zablokowaniu Wierzbickiego. Kęczanin wygrał tego seta 25:18, choć bardziej pasuje tu określenie, że to Pekpol tego seta oddał bez walki, popełniając osiem błędów w zagrywce a do tego oddając kilka punktów autowymi atakami.
Czwartą partię rozpoczęły popisy Wiktora Macka - środkowy gospodarzy trzykrotnie atakował w boisko po stronie biało-czerwonych. Kolejna pomyłka w ataku dała gospodarzom prowadzenie 8:4 na pierwszej przerwie technicznej. Do trzech punktów straty Pekpolu zmniejszył Michał Przybylski, który skutecznie zaatakował z lewego skrzydła. Chwilę później trener Dudziec prosił jednak o czas przy stanie 11:6 dla Pekpolu - po dwóch błędach własnych z rzędu. Wtedy nadszedł jednak lepszy okres gry Pekpolu i straty ponownie zmniejszono, tym razem na 12:9. As serwisowy Macka przywrócił jednak gospodarzom pięciopunktowe prowadzenie. Przewaga Kęczanina jeszcze wzrosła i na drugiej przerwie technicznej gracze z Małopolski wygrywali 16:10. Po time-oucie siatkarze Pekpolu popełniali kolejne błędy a w dodatku asem serwisowym popisał się Biegun i było 19:10. Rozpędzeni gospodarze rozbijali ostrołęczan każdym kolejnym zagraniem. Wynik 25:11 świadczy o absolutnej dominacji w czwartym secie. Cały mecz Kęczanin wygrał 3:1 i udowodnił, że nie zamierza w tym sezonie bić się o niskie miejsca w tabeli. Przed Pekpolem jeszcze sporo pracy i mamy nadzieję, że w kolejnym meczu gra naszej drużyny będzie wyglądać już dużo lepiej.
Kolejny mecz Pekpol rozegra 11 października o godzinie 18.00 w hali im. Arkadiusza Gołasia. Rywalem ostrołęczan będzie Aluron Warta Zawiercie a mecz na żywo pokaże telewizja TVP Sport.
Kęczanin Kęty - Pekpol Ostrołęka 3:1 [22:25, 25:23, 25:18, 25:11]
KĘCZANIN: Błasiak,Pietruczuk, Macionczyk, Behrendt, Macek, Biegun, Mariański [libero] oraz Ciupa
PEKPOL: Milewski, Szczygielski, Boruch, Białek, Zalewski, Wdowiak, Saczko [libero] oraz Cichocki, Wierzbicki, Przybylski, Szałański