Elektro-Energetyka Ostrołęka awansowała do czwartej rundy okręgowego Pucharu Polski. Ekipa zmontowana przez Michała Stepnowskiego wyrzuciła za burtę faworyzowaną Rzekuniankę Rzekuń, biorąc rewanż za ubiegłoroczną porażkę.
W regulaminowym czasie gry było 0:0 i spora w tym zasługa Andrzeja Łyzińskiego, który zanotował wiele kapitalnych interwencji. Gospodarze, kończący mecz w "10" po czerwonej kartce dla Skorupki, odetchnęli z ulgą, gdy zabrzmiał ostatni gwizdek.
Jako pierwszy do "jedenastki" podszedł Przemysław Olesiński. Mimo, że Grażulewicz wyczuł intencję strzelającego, to strzał był silny i piłka wpadła do siatki. Po chwili na 1:1 strzelił Dmochowski. Chwilę później Elektro-Energetyka prowadziła 2:1 po golu w okienko Dzwonkowskiego. Po dwóch turach było jednak 2:2, bo Kraska pewnie pokonał Łyzińskiego.
Tomasz Niedźwiecki otworzył trzecią serię karnych. Ale jego strzał obronił Adam Grażulewicz. Lecz po trzech seriach był remis, bo Jakub Laska trafił w poprzeczkę. Grażulewicz nie powiedział jednak ostatniego słowa, bo po chwili obronił "jedenastkę" strzelaną przez Remigiusza Dąbrowskiego. Co na to Łyziński? Po chwili obronił karnego strzelanego przez Świderskiego! To było prawdziwe bramkarskie show! W piątej serii do karnego podszedł Piotr Gurzęda i po rękach bramkarza Rzekunianki trafił do siatki. Były trener Stomilu Olsztyn postawił Kacpra Skrodzkiego w trudnej sytuacji, bo musiał on trafić, by zostawić Rzekuniankę w grze. I wytrzymał presję, trafił!
W szóstej serii bardzo pewnie karnego strzelił Piotr Karczewski, później wyrównał Arkadiusz Kowalczyk. I graliśmy dalej... Siódma odsłona - Bartłomiej Jezierski "zerwał pajęczynę", trafiając w samo okienko. Po chwili Zięba trafił w poprzeczkę i Elektro-Energetyka awansowała do czwartej rundy!
Komentarze
Typ
Łyżwa gol alezz,allezz
Edzia
Brawo Michał za serducho do piły i do ludzi!
Jolanta
I coś Karczu zrobił
Dodaj Komentarz