Narew Ostrołęka wygrała pewnie z Wichrem Kobyłka 3:1, prowadząc już do przerwy 3:0. Dominik Borowiecki zdobył dwie bramki, a jedną dołożył Damian Gałązka. Oby był to początek końca pecha, jaki prześladował niebiesko-czerwonych od początku sezonu. Niepotrzebnie tracili punkty, a teraz pokazali jak się je zdobywa.
Podopieczni trenera Łukasza Bałazego rozpoczęli spotkanie równie błyskawicznie jak w ostatnim wyjazdowym meczu w Serocku. I podobnie jak tam, na listę strzelców wpisał się Dominik Borowiecki, który w 9. minucie zamknął strzałem podanie od Damiana Gałązki.
W 35. minucie to właśnie Gałązka, przestawiony tym razem do ofensywy, podwyższył na 2:0. Tuż przed przerwą Franciszek Zaręba podał celnie do Dominika Borowieckiego. Ten dopełnił formalności i w sytuacji sam na sam z bramkarzem podwyższył na 3:0, kompletując dublet.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił i to Narew dyktowała warunki. W 66. minucie Borowiecki stanął przed szansą na trzecią bramkę - tym razem z karnego, ale jego intencję wyczuł bramkarz gości, broniąc strzał. W 84. minucie walczący do końca Wicher zdobył honorowego gola.
A w tabeli? Narew jest na siódmym miejscu z 9-punktowym dorobkiem po sześciu spotkaniach.
ZOBACZ TABELĘ V LIGI MAZOWIECKIEJ
Komentarze
Dodaj Komentarz