Siatkarze Energi Ostrołęka w rewanżu z Huraganem Międzyrzec Podlaski mieli ciągle pod górkę. Najpierw przegrali pierwszego seta, czym skomplikowali sobie sytuację, a kiedy już doprowadzili do złotego seta to przegrywali w nim 3:8. Skończyło się szaloną radością - Energa w 2. rundzie play-off!
To co wydarzyło się w sobotni wieczór w hali im. Arkadiusza Gołasia jeszcze po meczu wydaje się nieprawdopodobne. Podopieczni Mateusza Mielnika źle weszli w to spotkanie. Widać było, że biało-czerwoni są zestresowani sytuacją jaką zafundowali sobie po pierwszym spotkaniu. Trzeba było bowiem wygrać 3:0 lub 3:1 by doprowadzić do złotego seta. Margines błędu wyczerpał się już po pierwszej odsłonie, którą ostrołęccy siatkarze przegrali do 17.
Od drugiego seta zaczął się jednak koncert gry biało-czerwonych. Gospodarze byli wyraźnie lepsi we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła i z każdą akcją napędzali się do coraz lepszej gry. Z obu stron mocno iskrzyło, posypały się żółte i czerwone kartki, widać było, że jest to mecz ogromnej wagi. W drugiej odsłonie Energa wygrywa 25:20, a w trzeciej od początku deklasuje podopiecznych Marcina Śliwy. Zaczęliśmy od 11:3, później 13:5 i 20:9. Trzeci set skończony wynikiem 25:12. Było blisko złotego seta.
Czwartą partię tego meczu lepiej zaczęli jednak goście. Prowadzili oni 3:0, później 6:4, ale w końcu ostrołęccy siatkarze pokazali, że nie przez przypadek zajęli drugie miejsce w rundzie zasadniczej. Gospodarze wyszli na prowadzenie 11:9 i nie oddali go już do końca seta, systematycznie powiększając przewagę. Kapitalnie spisywał się Patryk Szwaradzki, raz po raz kończąc trudne piłki. 25:19, w całym meczu 3:1 i 15-minutowe oczekiwanie na złotego seta. Oba zespoły zeszły do szatni.
Rozgrywana do 15 punktów partia miała zdecydować o awansie do 2. rundy play-off. Na nasze nieszczęście, lepiej rozpoczęli ją gracze Huraganu. Prowadzili już 7:3, a w dodatku mocne skurcze uniemożliwiły grę Patrykowi Szwaradzkiemu. Trener Mateusz Mielnik zdecydował się na pokerową zagrywkę - za Szwaradzkiego wpuścił nominalnego przyjmującego Kamila Graczyka, dysponującego mocnym atakiem. To był strzał w dziesiątkę, bowiem Graczyk skończył później kilka ważnych piłek. Rozpoczęło się odrabianie strat.
Od stanu 3:7 zrobiło się 7:10, a później 10:11. Trener Marcin Śliwa wziął czas, a z twarzy siatkarzy gości zeszły już szerokie uśmiechy jakie widniały na nich przy zmianie stron. Rozpoczęła się gra nerwów. Za chwilę mamy 11:11, 12:11 - kibice szaleją! Przy stanie 14:12 cała sala głośno krzyczy "ostatni", nie wierząc, że to dzieje się naprawdę. Jeszcze tylko chwila i 15:13. Koniec. Trener Mateusz Mielnik tonie w objęciach kibiców, Ostrołęka w drugiej rundzie play-off.
Rywalem Energi w drugiej rundzie play-off będzie BAS Białystok. Więcej o spotkaniu Energa - Huragan już jutro w naszym serwisie sportowym. A tymczasem, wielkie gratulacje dla naszych siatkarzy.
Energa Ostrołęka - Huragan Międzyrzec Podlaski 3:1 (17:25, 25:20, 25:12, 25:19). Złoty set 15:13.
ENERGA: Piasta, Obuchowicz, Zdrojewski, Szwaradzki, Graczyk, Zalewski, Nurczyński (libero) oraz Poinc, Głowacki
Komentarze
do gosc
Wcale nie większość się odwróciła od klubu kibica bo cały czas są m.in młodszy Dudziec,czasem jego znajomi , jest Grzech Małkowski i jego córka, jest pan co m.in zabrał syrene,ten pan jeszcze co na filmiku cieszy się z drużyna ,jest też Norbert który jest w klubie kibica tylko jak nie jest dj na meczach,więc zostało jeszcze ludzi z starej gwardii,ale chodząc na mecze widzę osoby że ze starej gwardii która dopingowała 3 lata temu na meczach.Może by oni wrócili i było by jeszcze lepiej. Ale mam nadzieje ze już do klubu kibica i na mecze nie wróci ta banda małolatów co byli w tamtym sezonie w kibicach a pod koniec gdy słabe wyniki zawinęli się. Na czele z nimi ten gościu w koszulce byłego zawodnika Wierzbickiego.Takich ludzi my tu nie chcemy bo to nie kibice. I oby tu już nie wrócili.
Trener
Kilka słów. Międzyrzec to rzeczywiście była najgorsza opcja na play off do 4-ki ze specyficzną małą halą gdzie rzadko kto wygrywa. Jednocześnie dwa wyrostki robaczkowe zawodników pierwszej 6-ki spowodowały rozchwianie gry drużyny i trudno było ustalić optymalny skład na ten dwumecz. Ostatecznie przejście przez ten horror dodatkowo scementuje drużynę i będzie czas do powrotu do optymalnego składu i gry. Dalej powinno być łatwiej.
Iwo
Mam prośbę do admina strony żeby gościa który używa słów" pajac zamkinij mordę"" ak nie napisał nic strasznego żeby rzucać obelgi
Gość
Właśnie, co do Maćka to zauważcie jak się chłopak angażuje. On jeździł za klubem setki kilometrów w 1 lidze, teraz nie zostawił go mimo że większość się odwróciła od dopingu jak nie wcześniej to po spadku. Myślę że po sezonie należy się chłopakowi koszulka meczowa w prezencie :)
do ak
Doping to pełnoprawnie wrócił do hali od meczu listopadowego z Basem kiedy klub kibica się zebrał, ale ostatnie mecze ten i z Mosem to już w ogolę cała hala żyję meczem i wstaje na ostatniego,a. W końcu. Maciek bębniarz robi dobra robotę i doceniajmy to.
niedobry
Wszystko byłoby OK gdyby nie to , że uszatek zabrał dzieciom z Międzyrzeca syrenę.WSTYD PANIE WIELKI KIBIC.
GOSC
AK MÓWIŁEM CI PAJACU ŻEBYŚ ZAMKNĄ RYJ
sf
zgadzam się w 100 procentach z obiektywnym
obiektywny
Huragan to niesamowicie niewygodna drużyna, niech was nie zmyli ich 7 miejsce to najtrudniejszy rywal z możliwych na 1 runde. U nich jest kurnik a nie sala, co jest ich atutem a zabójstwem dla zespołów takich jak my co grają w dużych salach. dobrze że u nas się udało i wspomnicie moje słowa: najtrudniejsze za nami
ak
wiem że skończyli rundę na 7 miejscu i to jest fakt
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.