16 września 2005 roku w austriackim Griffen miał miejsce wypadek samochodowy, który przerwał życie Arkadiusza Gołasia - reprezentanta Polski w siatkówce, olimpijczyka z Aten. Dziś mija osiem lat od jego śmierci. W ten wyjątkowy dzień wspominamy zawodnika, który dał kibicom siatkówki tak wiele radości.
Arkadiusz Gołaś urodził się 10 maja 1981 roku w Przasnyszu. Całą młodość spędził w Ostrołęce, gdzie wychował się i rozpoczął edukację w Szkole Podstawowej nr 7 im. Janusza Kusocińskiego (dzisiejsze Gimnazjum nr 1). W 1991 roku zainaugurował swoją przygodę z siatkówką pod wodzą trenera Renisława Dmochowskiego, który do dziś szkoli młodych adeptów piłki siatkowej w naszym mieście. W 1996 roku Gołaś za sprawą trenera Dmochowskiego trafił do Warszawy, gdzie w klubie MOS Wola miał większe szanse na rozwój.
W barwach warszawskiego klubu zdobywał wiele medali młodzieżowych mistrzostw Polski, to właśnie do Warszawy przychodziły też pierwsze powołania do reprezentacji kraju w kategorii kadetów i juniorów. W 2000 roku Gołaś rozpoczął dorosłą karierę, wiążąc się pierwszym profesjonalnym kontraktem z drużyną AZS Częstochowa.
Grał tam do 2004 roku, zdobywając trzykrotnie wicemistrzostwo Polski. Sezon 2004/2005 spędził już we włoskim Sempre Volley Padwa, zbierając fantastyczne recenzje za swoją grę. Został uznany jednym z najlepszych obcokrajowców włoskiej ekstraklasy, która do dziś jest najsilniejszą ligą na świecie. Wcześniej, w 2001 roku, został powołany przez selekcjonera reprezentacji Polski, Ryszarda Boska, na rozgrywki Ligi Światowej. W znakomitej atmosferze katowickiego „Spodka” Gołaś zadebiutował w kadrze narodowej, będąc przedstawicielem młodego pokolenia i nadzieją na udaną przyszłość polskiej siatkówki. Wystąpił na Mistrzostwach Świata w Argentynie w 2002 roku, Mistrzostwach Europy w Niemczech w 2003 roku, jednak najważniejsze powołanie wysłał mu selekcjoner Stanisław Gościniak w 2004 roku. Arkadiusz Gołaś był podstawowym zawodnikiem kadry narodowej na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach.
Gołaś w 2005 roku podpisał trzyletni kontrakt z Lube Banca Macerata - jednym z najlepszych klubów na świecie. Zmienił także stan cywilny, 21 lipca 2005 roku poślubił w Częstochowie swoją największą życiową miłość - Agnieszkę. 8 września 2005 roku rozegrał swój ostatni mecz w reprezentacji Polski - kadra Raula Lozano pokonała w Rzymie Portugalię 3:0 podczas Mistrzostw Europy i zajęła piąte miejsce w turnieju. Osiem dni później całym krajem wstrząsnęła tragiczna wiadomość…
16 września 2005 roku w austriackim Griffen samochód, którym podróżował siatkarz wraz z żoną, uderzył w barierę dźwiękoszczelną na autostradzie. W wyniku wypadku Arkadiusz Gołaś poniósł śmierć na miejscu, jego żona została odwieziona do szpitala. Pogrzeb siatkarza odbył się 22 września 2005 roku w Ostrołęce. Uczestniczyło w nim kilka tysięcy osób, w tym koledzy i trenerzy z klubów, w których występował Gołaś oraz trener reprezentacji Polski, Raul Lozano. Ciało sportowca spoczęło na cmentarzu parafialnym w Ostrołęce.
W 2006 roku Gołaś został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi za wybitne osiągnięcia sportowe. Ostrołęka też pamięta o swoim rodaku - imieniem Arkadiusza Gołasia została nazwana hala widowiskowo-sportowa przy ul. Traugutta. Corocznie odbywa się w tej hali prestiżowy turniej dla młodych siatkarzy, Memoriał im. Arkadiusza Gołasia. 24 maja 2013 roku w Miliczu odsłonięto tablicę Arkadiusza Gołasia na milickiej "Alei Gwiazd Siatkówki".
- Niepostrzeżenie Arek stał się członkiem mojej rodziny. Nawet kiedy zacząłem grać w Bełchatowie, mieszkałem ciągle w Częstochowie. I tam gościliśmy się niemal codziennie – on u mnie na obiedzie, ja u niego. Poznałem też jego rodziców i dziś mogę powiedzieć, że mogą być dumni, że wychowali takiego syna. Człowieka, któremu nigdy nie przewróciło się w głowie. Potrafił pochylić się nad innymi - mówił przyjaciel Arka, Krzysztof Ignaczak w jednym z prasowych wywiadów. Dziś jesteśmy pewni, że nie tylko rodzice mogą być dumni z Arka. Dumna jest z niego także cały kraj, w tym mieszkańcy Ostrołęki - miasta z którego wyruszył na ścieżkę swojej kariery.