Mijający rok był dużym sprawdzianem dla ostrołęckiego boksu. Klub Sportowy Victoria musiał radzić sobie bez legendarnego trenera Mieczysława Mierzejewskiego, który odszedł na emeryturę. Nie zabrakło sukcesów, a jeden z największych pięściarstwo z naszego miasta odnotowało w grudniu - doczekaliśmy się pięściarza zawodowego z szansami na szybki debiut.
Kibice boksu wraz z końcem 2014 roku zastanawiali się jak będzie wyglądać ten sport w naszym mieście bez Mieczysława Mierzejewskiego. Legendarny szkoleniowiec, a tak naprawdę też wychowawca wielu młodych mistrzów, po 36 latach owocnej pracy odszedł na emeryturę. Jednocześnie przekazał rolę sternika Victorii w ręce swojego syna Bogusława. Nowy prezes i trener rozpoczął pracę od zgromadzenia nowego sprzętu, dzięki czemu dziś młodzi pięściarze mogą trenować w naprawdę komfortowych warunkach. Zarząd klubu przeprowadził także ciekawe działania marketingowe - odwiedziny w szkołach i nagrywanie filmów zachęcających do uprawiania boksu z pewnością może wpłynąć na świadomość młodych ludzi i zachęcić ich do rozpoczęcia sportowej przygody oraz zmiany trybu życia. Do sukcesów zaliczyć można także trzy medale podczas prestiżowego turnieju bokserskiego na Litwie pod koniec roku.
2015 rok był dość burzliwy dla Marka Pietruczuka. Były mistrz Polski w boksie olimpijskim to ostrołęczanin i wychowanek KS Victoria, lecz w tym roku trenował już w warszawskim Knock Out Gym. Początek roku to dwie walki w barwach reprezentacji Hussars Poland na rozgrywkach bokserskiej ligi światowej. Niestety, występy w Portoryko i Wenezueli zakończyły przygodę Pietruczuka z ligą WSB. Przegrał on z Garibaldy Gomezem oraz Jose Azocarem, w następstwie tego menedżer "Husarii" rozwiązał umowę z naszym pięściarzem. Nie da się nie odnieść wrażenia, że Markowi w ubiegłym roku towarzyszył spory pech. Dostrzec go można było m.in. w prestiżowym turnieju im. Feliksa Stamma, gdzie już w pierwszej walce trafił on na wicemistrza Europy, a także na Mistrzostwach Polski seniorów, które zakończył z brązowym medalem - po tym, jak w półfinale sędziowie niesłusznie wskazali jako zwycięzcę reprezentanta gospodarzy. Koniec roku przyniósł kolejną medialną burzę - Pietruczuk chciał przejść z Victorii do Knock Out Gym na stałe, lecz nie osiągnięto porozumienia. Nasz pięściarz zakończył karierę amatorską i być może podąży śladami starszego kolegi...
Mowa oczywiście o Przemysławie Zyśku, którego śmiało można nazwać jednym z odkryć w boksie amatorskim w 2015 roku. Ostrołęczanin na początku roku był notowany w rankingu portalu PolskiBoks.pl na dziewiątym miejscu w kraju w kategorii 69 kg. Systematyczna i ciężka praca sprawiła, że został wicemistrzem Polski seniorów, otrzymał też powołanie od trenera Zbigniewa Raubo na zgrupowanie reprezentacji Polski przed Mistrzostwami Europy Seniorów, a także wystąpił podczas prestiżowego turnieju w Niemczech. Na koniec roku usłyszeliśmy bardzo ciekawą informację - Zyśk podpisał kontrakt z grupą Sferis Knock Out Promotions i już wkrótce będzie miał szansę na zawodowy debiut. To drugi w historii pięściarz zawodowy z naszego miasta. Pierwszym był Rafał Sodór, nie doczekał on jednak debiutu w Anglii, ponieważ gale boksu rządzą się tam innymi prawami - zawodnicy otrzymują pulę biletów do sprzedaży, a wychowankowi Victorii nie udało się ich sprzedać, dlatego nie zadebiutował w grupie promotorskiej Hellraiser Boxing.
Czego można życzyć osobom związanym z ostrołęckim boksem na 2016 rok? Trenerom KS Victoria z pewnością należy kibicować by wychowali kolejnych mistrzów Polski. Potencjału z pewnością nie brakuje, o czym świadczy ciężka praca m.in. braci Waszkiewiczów, Damiana Krukowskiego czy Karoliny Abramczyk. Z pewnością warto także trzymać kciuki za Przemysława Zyśka, który dostał wielką szansę na zawodowych ringach - oby ją wykorzystał już w nadchodzącym roku. Jeżeli taką samą drogą podąży Marek Pietruczuk, to w Nowym Roku czeka nas naprawdę mnóstwo emocji związanych z ostrołęczanami na zawodowych ringach. Do tej pory ekscytowaliśmy się tylko boksem olimpijskim, ale mamy nadzieję, że wznosić ręce w geście triumfu ostrołęcki kibic będzie mógł także po walkach zawodowców.