Ostrołęczanin Przemysław Zyśk był jednym z największych objawień zakończonych przed tygodniem Mistrzostw Polski seniorów w boksie. 23-letni pięściarz pokonał kilku wyżej notowanych rywali i zawalczył w finale kategorii 69 kilogramów. Ostatecznie wywalczył srebro, lecz - jak sam podkreśla - czuje się oszukany przez sędziów.
Dla Przemysława Zyśka nie były to pierwsze Mistrzostwa Polski, lecz te jak najbardziej zaliczyć może do udanych. Kilku rozstawionych rywali przecierało oczy ze zdumienia po walkach z zawodnikiem Victorii Ostrołęka. Wygrywał on zdecydowanie, dwie walki kończąc nawet przed czasem. Po kilku dniach zmagań doszedł do finału, w którym boksował z krakowianinem Mateuszem Kosteckim. Tu również kontrolował przebieg ringowych wydarzeń, ale sędziowie widzieli tę walkę inaczej.
- On [Mateusz Kostecki - przyp. red.] bardzo dobrze wiedział, że przegrał tę walkę, wychodził do werdyktu z opuszczoną głową - relacjonuje Zyśk w wywiadzie dla ringpolska.pl - Ja byłem pewny, kontrolowałem całą walkę i strasznie mnie ten werdykt zdemotywował. Wszystko w tej walce było po mojej myśli - dodał.
Cały wywiad z Przemysławem Zyśkiem jest do obejrzenia w serwisie ringpolska.pl. Zachęcamy również do obejrzenia walki finałowej Mistrzostw Polski - Zyśk kontra Kostecki.