Narew Ostrołęka nie zagra w finale okręgowego Pucharu Polski po przegranej 2:3 ze Żbikiem Nasielsk. O wyganą w pucharze powalczy za to KS CK Troszyn, który pokonał PAF Płońsk po rzutach karnych.
W meczu ostrołęckiej Narwi było ciekawie. Żbik objął prowadzenie w 13. minucie, budując akcję od własnej połowy. Ostatecznie Osiński strzałem z dystansu pokonał Kowalskiego. W 31. minucie było już 2:0 dla Żbika, tym razem Bramowicz strzałem z 16. metra nie dał szans bramkarzowi ostrołęckiej Narwi. Do przerwy sytuacja wyglądała źle, ale w drugiej połowie było już lepiej.
W 47. minucie kontaktowego gola z rzutu karnego dla Narwi zdobył Kamil Jastrzębski (później, w 70. minucie nie strzelił drugiego karnego), a w 78. minucie wyrównał Maciej Staszczuk. Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, by Narew zagrała w finale. Ale nie zagra po kuriozalnej bramce samobójczej z 84. minuty - Kowalski interweniował za polem karnym i zderzył się z Ochrimenką, do tego kopnięta przez bramkarza Narwi piłka odbiła się tak niefortunnie, że wturlała się do bramki. Żbik wygrał 3:2 i mógł świętować pokonanie wyżej notowanego rywala.
Narew Ostrołęka zagrała w składzie: Kowalski – Kubeł, Barciak, Niedźwiecki, Gromek (46. Gałązka) – Dąbrowski (46. Staszczuk), Białobrzeski (74. Ochrimenko), Trojanowski – K. Drężek (46. Zięba), Karwowski (46. Budniak), Jastrzębski.
W finale zagra za to KS CK Troszyn. Lider IV ligi zremisował w regulaminowym czasie gry z PAF Płońsk 2:2, a w rzutach karnych wygrał 3:0.
Można więc ogłosić oficjalnie: finał Żbik Nasielsk-KS CK Troszyn.
Komentarze
Słabo
Dramat. Bramkarz do wywalenia.
Co robi Piotr. Po co wstawiać ręcznik do bramki.
Ten trener bramkarzy nie nadaję się.
Jak ten Kowalski wcześniej pokazał że za słaby na ten zespół. Po co trener bramkarzy wystawia ręcznik?????
Głupota. Chłopaki walczą, ten ręcznik wszystko ma w sieci. Skandal. Trener bramkarzy i ten ręcznik do wywalenia.
Młodzi dzisiaj pokazali że nic nie warci.
Nie można było ten mecz oglądać, prosto wstyd tak grać. Niektórzy powinni zawiesić buty na kołek.
I nie stresować kibiców.
Fred
Typowe 2 tygodnie z życia internetowego kibica Narwi.
Przypadkowo wygrany mecz „Kocham Narew, świetni piłkarze i trener. Duma Kurpi”
Mecz przegrany na styku lub po błędach indywidualnych „Piłkarze do wyrzucenia, trener do zwolnienia. Rozwiązać i spalić. Wstyd”
Skoro wyszedł rezerwowy skład, to znaczy, że trener chciał dać szanse wykazać się zawodnikom mniej grającym. Nie udało się, trudno. Ważniejsza jest lokata na koniec sezonu, o pucharze za tydzień zapomnicie.
Gość
Ten ręcznik to były rezerwowy bramkarz Troszyna więc może mu płacą by puszczał bramki przy tym kompromitując Narew. To już trzeci mecz który zawala a praca drużyny idzie na marne. Do wyrzucenia go już by lepiej zagrali ci z dwójki.
Postawy reszty drużyny nie będę komentować po prostu zlekceważyli ich i tyle a byli do ogrania choć nie był to skład w stuprocentach optymalny ale i nie był eksperymentalny bo 6-7 z wyjściowego to podstawowi zawodnicy, a potem zastąpieni przez kolejnych podstawowych.
Gość
W drużynie jest jeden zawodnik.... Budniak.....a dalej dno i wodorosty.
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.