Bruno Vilela i Cassio to dwa najbardziej nieoczywiste transfery Narwi Ostrołęka przed rundą wiosenną sezonu 2022/23. Jak na razie - bardzo trafione. Zawodnicy prosto z Brazylii trafili na stadion przy Witosa i prezentują się z bardzo dobrej strony.
Narew jesienią miała problemy w defensywie, więc zdecydowano się na wzmocnienie tej formacji. Z pomocą przyszedł transfer... prosto z Brazylii. Nowy prezes Tomasz Mrozek urzędowanie rozpoczął od rozejrzenia się za wzmocnieniami i okazało się, że można ich ściągnąć bezpośrednio z dalekiego kraju. Tak w Ostrołęce zameldowali się Cassio (środkowy obrońca) i Bruno Vilela (ofensywny pomocnik).
Jak to się stało, że zawodnicy z Brazylii, występujący dotychczas tylko w lokalnych klubach, zdecydowali się zagrać w Ostrołęce?
- Temat z zawodnikami z Brazylii pojawił się przed świętami Bożego Narodzenia. Dostaliśmy informacje o kilkunastu zawodnikach, których szybko zawężyłem do sześciu interesujących - opowiada prezes Narwi Ostrołęka Tomasz Mrozek. - Obejrzeliśmy z trenerem Staniórskim nagrania z ich meczów, decydując się na dwóch, którzy z tej grupy po prostu byli najlepsi. Trzeba było wówczas działać szybko, ale po kilku zarwanych nocach przed komputerem obydwaj byli całkiem dobrze prześwietleni. Pozostały wielkie niewiadome, czyli kwestia prowadzenia się, aklimatyzacji w nowym kraju, nauki języka. Tu zawsze podejmuje się ryzyko. Myślę już teraz, że było warto, bo chłopaki radzą sobie bardzo dobrze - dodaje.
Bardzo dobrze przede wszystkim radzą sobie na boisku. Cassio stał się filarem defensywy, w każdym z trzech wiosennych meczów prezentując się z bardzo dobrej strony. W jednym przypadku został nawet wybrany do "11" kolejki. Silny, dobrze ustawiający się, z dobrymi warunkami fizycznymi - co daje również plus w ofensywie, bo przecież Cassio był bliski strzelenia bramki głową po stałym fragmencie gry: tak można podsumować tego obrońcę po pierwszych wiosennych kolejkach.
Z kolei z przodu pozytywnie prezentuje się Bruno Vilela. Ofensywny pomocnik zdobył już swoją premierową bramkę w IV lidze, zaliczył też dwie asysty. Widać, że nie boi się dryblingu, chętnie gra jeden na jeden i często z tych pojedynków wychodzi zwycięsko, stwarzając przewagę w ofensywie. Wygląda to też efektownie, co na pewno cieszy oko kibiców.
Tomasz Mrozek, jakby uprzedzając możliwe głosy o tym, że ściąga się zawodników zza granicy do IV ligi, podkreśla: - Warto zaznaczyć, że równolegle do nich w drużynie gra dwóch kolejnych młodych wychowanków naszego klubu, Borys Ciężar i Kacper Domian. Mamy więc i profesorów i uczniów.
Prezes ostrołęckiej Narwi podkreśla, że jest za tym, by w Narwi występowało jak najwięcej zawodników z Ostrołęki i okolic, choć w IV lidze widok zawodników zagranicznych jest już powszechny i to na coraz większą skalę.
- Czasami jest potrzeba chwili, a w Ostrołęce mamy bardzo dużą dziurę pomiędzy rocznikiem 1996 a 2003, którą "przysypywać" trzeba przyjezdnymi. Z roczników 2003-2006 mamy już kilku zawodników w pierwszej drużynie i całą drugą drużynę. Na kolejne lata będzie w tej kwestii jeszcze lepiej, bo kluczem jest kontynuacja szkolenia i konsekwencja w tej pracy. W Akademii Narwi idą już dalsze roczniki od 2007 do 2010, a na następne przygotowują nasze kluby partnerskie APN Ostrołęka i Korona Ostrołęka - mówi Mrozek, dodając:
Podkreślę, chciałbym, abyśmy stawiali na Polaków, na Kurpiów, na ostrołęczan. Jeśli jednak będą oni podawali zupełnie nieprzystające do ligi stawki za grę, to wybierzemy młodego wychowanka lub zawodnika przyjezdnego.
Komentarze
Trotyl
Niestety tak się porobiło że 4 liga to liga amatorska z wymaganiami finansowymi pikarzy jak zawodowa.
Nie chce się popracować na etacie, tylko przyjść na 2 godz. na trening a potem leżeć cały dzień.
Podejrzewam że duża większość odeszła jesienią z tegoż właśnie powodu finansowego.
Więc wybór jest prosty piłkarzu - albo masz w sercu Klub i tam grasz albo jesteś zwykłym najemcą i czychasz na okazję.
Oczywiście jeśli przechodzisz do wyższej ligi to jestem za i za to Wielki Szacun.
Sport
Nie najlepiej jest grać za psi h... Bo jesteś z Ostrołęki i masz klub w sercu. Przychodzi gościu z zewnątrz kasuje i ma w dupie. Do tego dochodzą koszty utrzymania. Nie wydaje mi się, że chłopacy z Ostrołęki podają taka duża kasę. Poprosty wymysły i fanaberie działaczy , prezesa . Kto ma trzymać szatnie chłopak z Ostrołęki, czy z Brazylii. Uważam, że jeszcze parę słabszych męczy i coś pęknie.
Kibic piłki
Do Sport.Widzę urażonego piłkarzyka .Szatnie nie każdy kto z Ostrołęki trzymał
Akademia
Marnotrawienie budżetu miasta .Dobrzy zawodnicy grają po gminach i lidze siódemek .Ciemnoskórzy patriotyzm ostrołęcki. Nabijanie kasy najemnikom.
Polska rzeczywistość
Co to znaczy jest tańszy od Polaka ? Doliczając wszystkie koszty na pewno nie będzie tańszy … rozumiem słowa ze trzeba zejść z kwot ale to szukajcie albo inwestujecie w młodzież
DoMroczka
Poziom wypowiedzi żenujący i nie ma nawet odrobiny w nim prawdy
Do Trotyl
W 100% racji. Nadeszły chore czasy że Polak w 4 lidze chce zarabiać od trzech tysięcy wzwyż, a nawet więcej przy tym uważając się za zawodowca.
Kibic
Ktoś ( patrz obok ) ten rynek psuje .
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.