- Kalkulowałem do późnego wieczoru - przyznał trener Korony Ostrołęka Marcin Truszkowski, który przed meczem z Mławianką Mława miał ból głowy dotyczący zestawienia linii obronnej. Ostatecznie wyszło dobrze, bo Wojciech Skorupka dobrze spisał się w środku obrony. Zapraszamy do lektury wypowiedzi z pomeczowej konferencji prasowej.
Konferencje prasowe to nowość jeżeli chodzi o Koronę Ostrołęka, ale z pewnością jest do duży krok naprzód, ułatwiający pracę zarówno mediom, jak i trenerom - mogą oni wyrazić swoje zdanie dla wszystkich w 10 minut, a nie odbierać telefony przez kolejne godziny. Na konferencji po meczu Korona - Mławianka (3:0) pojawili się trener Marcin Truszkowski i bramkarz Andrzej Łyziński ze strony gospodarzy oraz trener Wiktor Pełkowski i kapitan Maciej Rogalski ze strony gości. Co mieli do powiedzenia?
Wiktor Pełkowski (trener Mławianki Mława): Gratuluję zespołowi Korony, ze potrafili wygrać 3:0 na swoim terenie. Zaskoczyli nas agresywnością w odbiorze piłki, wolą walki. Na odprawie przedmeczowej zwracałem uwagę, że ten zespół gra agresywnie, wychodzi wysoko. Popełniamy juniorskie błędy w obronie, co pokazał mecz z Drukarzem i w Ostrołęce też straciliśmy takie bramki. Mieliśmy swoje szanse przy prowadzeniu Korony 1:0, były dwie bardzo dobre sytuacje na wyrównanie, do tego nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, mogliśmy wtedy złapać kontakt. Stąd ta zasłużona wysoka przegrana. W trzech meczach straciliśmy dziewięć bramek, więc to pokazuje co nas boli – gra obronna zespołu. Sezon będzie ciężki, oczywiście huśtawka nastrojów jest olbrzymia.
Maciej Rogalski (kapitan Mławianki Mława): Bramki zawsze zmieniają oblicze spotkań. Bramki strzelali jednak gospodarze. Sytuacja identyczna jak w meczu z Drukarzem. Po straconej bramce dochodzimy do głosu, są sytuacje, ale nie wykorzystujemy ich. Gdybyśmy wrócili do meczu bramkami to mogłoby coś się zmienić. Natomiast po raz kolejny nie strzelamy sytuacji, które sobie stwarzamy. Potem gra siada, powielamy błędy i efekt końcowy się powtarza. Musimy jak najwięcej nad tym popracować. Zawsze zmiany w klubie mają znaczenie. Gra drużyny musi zaiskrzyć. Parę tygodni potrzeba, nie udało nam się tego zrobić w sparingach, bo w takim składzie w jakim wyszliśmy na pierwszy mecz to nie zagraliśmy żadnego sparingu. Te nowe twarze muszą się dotrzeć, wpadliśmy w marazm po niewykorzystanych sytuacjach i straconych bramkarz. Jak strzelaliśmy bramki z Przasnyszem to układało się inaczej.
Marcin Truszkowski (trener Korony Ostrołęka): Dla nas to bardzo ważne trzy punkty. Był to bardzo ważny mecz dla nas, jako dla beniaminka. Chcieliśmy bardzo szybko przedostawać się w pole karne Mławianki, chcieliśmy tak upatrywać swojej szansy i tak strzeliliśmy bramkę na 1:0. Jestem bardzo zadowolony z drużyny, wola walki i serce na boisku przyniosło nam 3:0. Był to trudny mecz, bo Mławianka jest dobrą drużyną. Jest to dla nas cenne i bardzo ważne zwycięstwo. Musimy u siebie punktować, jeżeli chcemy utrzymać się w tej lidze. Z każdego meczu trzeba wyciągać wnioski, poprawiać grę. Od ponad roku jestem w klubie i dążymy do gry kombinacyjnej, utrzymania się przy piłce. Jeżeli przeciwnik jest dobry technicznie to nie zawsze ta gra tak się układa, ale dążymy do tego żeby dominować i stwarzać sytuacje. Dla mnie to podstawa gry w piłkę nożną. Gramy ofensywnie, odważnie z każdym rywalem. Jeżeli chodzi o linię obrony, którą mieliśmy, to do późnego wieczora kalkulowałem i trochę mi to czasu zajęło. W środku obrony postawiłem na Wojtka Skorupkę i myślę, że to co oczekiwałem od niego to się sprawdziło. Poradził sobie swoim ustawieniem, doświadczeniem i poziom IV ligi nie jest dla niego zaskoczeniem. Dziś Damianowi Drężewskiemu minęło osiem miesięcy od operacji, w Warszawie przeszedł on rehabilitację. Efekty przyjdą za miesiąc czy półtorej miesiąca, wtedy będzie w meczowej dyspozycji. Na razie musimy wylizać rany po dzisiejszym meczu. To było trudne, twarde spotkanie. Dobrze nam się trafiło, że w środę nie gramy, bo mamy więcej czasu na regenerację i przygotowanie do meczu, który jest za tydzień. Liga jest wyrównana, detale decydują o wyniku meczu. Dziś dobrze ułożył nam się mecz, bo strzeliliśmy bramki na początku pierwszej i drugiej połowy. Wygraliśmy zasłużenie, a co będzie za tydzień to zobaczymy.
Andrzej Łyziński (bramkarz Korony Ostrołęka): Nie ukrywam, że się cieszę, ale przede wszystkim chciałem podkreślić, że byliśmy skupieni i skoncentrowani, wiedzieliśmy co mamy robić. Drobne błędy się przytrafiają, ale po to jest drużyna, po to jest bramkarz, żeby czasami wychodzić obronną ręką. Podkreślić warto też strzelców bramek – „Dzwonek” miał dwie sytuacje, szkoda, że nie udało się od razu tego meczu rozstrzygnąć w pierwszej połowie. Mogły się losy odwrócić, dramaturgia była do samego końca. Cieszymy się z zasłużonego zwycięstwa 3:0 u siebie. Kibice powinni być zadowoleni, widowisko było ciekawe. Dzisiejszy mecz pokazał, że kadra jest szeroka. Bardzo ciężko pracowałem, po kontuzji chciałem wrócić silniejszy i lepszy. Ciężka praca, którą wykonaliśmy procentuje i z meczu na mecz będziemy wyglądać jeszcze lepiej.
Relacja z meczu tutaj.
Komentarze
Marcin
Fajna sprawa, widać że poziom piłki nożnej w Ostrołęce rośnie.
Kibic
Apeluje prezesi działacze trenerzy !!
Dla dobra naszych dzieci i ostroleckiej piłki usiądźcie do rozmów i zjednodczcie siły.
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.