Korona Ostrołęka poniosła pierwszą porażkę na własnym stadionie w tym sezonie. Skończyła się niezwykle długa passa, bo przed tym meczem ostatni raz u siebie żółto-niebiescy przegrali w marcu 2016 roku. Dziś jednak Pogoń była za silna i zwyciężyła 3:0.
Goście przyjechali do Ostrołęki wzmocnieni kilkoma zawodnikami z pierwszej ligi. Byli to bramkarz Przemysław Frąckowiak, obrońcy Michał Panufnik, Sebastian Krawczyk i Paweł Łydkowski oraz pomocnicy Paweł Garyga i Dominik Barciak. Niektórzy zawodnicy gości mieli doświadczenie nie tylko w Polsce, ale i poza granicami kraju, bo Frąckowiak był kiedyś w kadrze Atalanty Bergamo, a Garyga próbował swych sił w FC Nantes.
Wróćmy jednak do meczu. W pierwszej połowie obejrzeliśmy otwarte spotkanie z obu stron, a zabrakło jedynie bramek. W powietrzu czuć było, że drużyna, która zdobędzie bramkę jako pierwsza, będzie o krok od zwycięstwa. Swoje szanse mieli zarówno gospodarze (m.in. Kamil Jastrzębski, który przeprowadził znakomitą akcję prawym skrzydłem zakończoną celnym strzałem obronionym przez Frąckowiaka), jak i goście, ale na szczęście znakomicie interweniował Andrzej Łyziński. Mecz toczony był falami, raz przewagę miał jeden zespół, raz drugi.
Inaczej było w drugiej połowie. W 60. minucie w prawym rogu pola karnego znalazł się Dominik Barciak, oddał niesygnalizowany strzał, a piłka trafiła w Michała Borkowskiego i kompletnie zmyliła Andrzeja Łyzińskiego. Przy wyniku 0:1 przewaga gości jeszcze bardziej się uwydatniła. Pogoń odważnie atakowała, a to przyniosło efekt w 72. minucie, kiedy to drugiego gola dla Pogoni strzelił wprowadzony minutę wcześniej na boisko Sebastian Szcześniak. W doliczonym czasie gry Cezary Demianiuk wyłożył piłkę Pawłowi Marchelowi, a ten precyzyjnym strzałem ustalił wynik meczu na 3:0 dla gości.
Pogoń zagrała dziś dobre spotkanie i zasłużenie zainkasowała trzy "oczka". Z kolei Korona boryka się z problemami kadrowymi w linii defensywnej. Wystarczy popatrzeć na jej dzisiejsze zestawienie - na obronie zagrać musiał nawet Maciej Staszczuk. Korona Ostrołęka przegrała na własnym stadionie pierwszy raz od marca 2016 roku, kiedy to w lidze okręgowej żółto-niebieskich przy Witosa (na boisku ze sztuczną nawierzchnią) pokonała Sona Nowe Miasto.
IV liga - 10. kolejka
Korona Ostrołęka - Pogoń II Siedlce 0:3 (0:0)
⚽ 0:1 Barciak '60
⚽ 0:2 Szcześniak '72
⚽ 0:3 Marchel '90+2
Korona: Łyziński - Kowalczyk, Borkowski, D. Jastrzębski, Staszczuk, Strzeżysz, Drężewski (68' Dzwonkowski), Kraska (74' Laska), K. Jastrzębski, Olesiński (70' Gąska), Kowalkowski.
Komentarze
Kibic
Pogoń grała 6 zawodnikami z I kadry,całą kadra na stronie Pogoni Siedlce, widać różnicę klas I liga.
Gość
Spikierem był Pan Robert a jego pomocnikiem Pan Artur
Gość
Podobno na meczu był w spikerce dotychczasowy prezes Robert Juchniewicz oraz jego następca. Od stycznia Robert Bartkowski!!!
Gość
pniewo-narew 3-1
greg
dobrze ze przegrali. teraz widzą jak to jest. z narwia w b klasie tez dali paru graczy z pierwszego zespolu. dobrze ze siedlce pyzyjechaly z 1
Gość
jaka pierwsz druzyna zrobila swoje? 3 zawodnikow z ławki
Gosc
Roznica klas 1liga pomogla druzynie wiec nie ma porownania, zrobili swoje
Oka
Olesinski weź sie w garść bo wylecisz razem z kowalkoowskim w styczniu.
kibic
Jest ok, jak w totolotku czworeczka w srode , trojeczka w sobote i tancow godowych nie było,szkoda
Gość
obrona beznzdziejna ale i ofensywa tez nie błyszczy kowalkoski kraska jastrzebski olesinski
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.