Wisła II Płock pokazała, że nieprzypadkowo ma doskonały bilans na własnym stadionie w tym sezonie. KS CK Troszyn pojechał na trudny teren i wysoko uległ Nafciarzom w meczu 12. kolejki IV ligi mazowieckiej.
Patrząc na domowy bilans Wisły II można było przecierać oczy ze zdumienia: komplet 6 zwycięstw i bilans bramkowy 25:2? Na boisku okazało się, dlaczego taka sytuacja jest możliwa.
Drużyna gospodarzy otworzyła wynik w 20. minucie meczu. Prostopadłe p odanie przeszyło defensywę KS CK Troszyn, obrońcy z powiatu ostrołęckiego sygnalizowali spalonego, ale offside'u nie było, a Adrian Szczutowski posłał piłkę do siatki. W 22. minucie było już 2:0 - tym razem Jakub Witek dostał piłkę na 16. metrze, precyzyjnie przymierzył, piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
Sytuacja lidera skomplikowała się mocno. To nie był koniec, bo kolejny gol padł w 69. minucie. Tym razem zagranie od bramkarza, piłka wpadła w kozioł i kompletnie zmyliła obronę, zza defensorów wyskoczył Bartosz Zynek i wykorzystał sytuację sam na sam. Był to bardzo kosztowny błąd defensywy KS CK Troszyn.
W 82. minucie było już 4:0. Tym razem Troszyn nieskutecznie wybijał piłkę, co skończyło się stratą w rejonie własnego pola karnego, dwa podania Wisły, piłka trafia do Bartosza Zynka i ten mocnym uderzeniem zdobywa swojego drugiego gola. Ten sam zawodnik kilka minut później skompletował hat-tricka, dobijając strzał swojego kolegi z zespołu.
Komentarze
Janusz
Sprowadzeni na zimę. Wynik mówi wszystko. Będzie tak jak będzie chciał Płock.
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.