Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby przełamać złą passę Polaków z Finami - zapowiada wychowanek Victorii Ostrołęka Przemysław Zyśk. Pięściarz z naszego miasta już 29 sierpnia spotka się w Suwałkach z reprezentantem Finlandii.
Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby przełamać złą passę Polaków z Finami - zapowiada wychowanek Victorii Ostrołęka Przemysław Zyśk. Pięściarz z naszego miasta już 29 sierpnia spotka się w Suwałkach z reprezentantem Finlandii.
Podczas najbliższej gali Knock Out Boxing Night w Suwałkach ostrołęczanin Przemysław Zyśk ponownie pojawi się między linami. Rywal - dużo mocniejszy niż ostatni przeciwnicy. To 24-letni Fin Tomi Silvennoinen.
Jestem bardzo zadowolony. Poprzeczka przeciwników wzrasta z walki na walkę. Przeciwnik bardzo wymagający, fajny. Coś już osiągnął. Jestem bardzo zmotywowany, żeby pokazać, że na coś mnie stać
- podkreśla "Ostrołęcki Taran" Zyśk w rozmowie z ringpolska.pl.
Z Finami przegrali w ostatnim czasie inni Polacy - Adam Kownacki i Kamil Szeremeta. Czy "Ostrołęcki Taran" przełamie złą passę? Jak mówi...
Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby przełamać złą passę Polaków z Finami. Jestem ogromnie zmotywowany, żeby pokazać, że coś mogę w tym boksie osiągnąć. Jestem typem zawodnika, który z lepszymi zawodnikami boksuję dużo lepiej.
Co ciekawe, Przemysław Zyśk wciąż łączy boks zawodowy z pracą montera telewizji kablowej. Tę pracę, jak przyznał, wykonuje już od ośmiu lat.
Na razie nie jestem w stanie przeżyć z boksu. Za mała częstotliwość walk, za małe pieniądze za walki. Nie mogę powiedzieć, że za słabi sponsorzy, bo to nie o to chodzi. Ja za każdą złotóweczkę dziękuję, którą mi dają za reklamy, to jest bardzo ważne. Bez tego byłoby jeszcze ciężej. Ale ja pracować jeszcze muszę, są jakieś plany, rozmowy, może się uda co miesiąc jakieś pieniążki z tego mieć - z reklam, od sponsorów. Ale dopóki ich nie zobaczę, to nie mogę rzucać pracy, bo z czegoś trzeba żyć, z czegoś trzeba kupić jedzonko i opłacić kredyt mieszkaniowy
- stwierdził.
Cały wywiad z Przemysławem Zyśkiem dostępny poniżej:
Komentarze
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.