Ostrołęczanie przegrali wyjazdowy mecz z GLKS Nadarzyn 0:3 i nie potrafili nawiązać walki z gospodarzami.
Początek sezonu w I lidze mazowieckiej seniorów nie poszedł po myśli zawodników SPS Volley Ostrołęka. W wyjazdowym spotkaniu z GLKS Nadarzyn podopieczni trenera Łukasza Kadłubowskiego ulegli gospodarzom 0:3 - do 23, 18 i 22.
– Bardzo zimny prysznic – tak w mediach społecznościowych podsumowano występ drużyny w Nadarzynie.
Choć wyniki poszczególnych setów wskazują, że mecz w dwóch setach był dość wyrównany, ostatecznie to gospodarze okazali się skuteczniejsi w kluczowych momentach spotkania. Zwłaszcza pierwszy i trzeci set, przegrane minimalnie, mogły potoczyć się inaczej – dwa, trzy udane zagrania i wynik mogłyby wyglądać zupełnie inaczej.
Klub zapowiada jednak szybką reakcję. – Analizujemy, wyciągamy wnioski i walczymy o szybką rehabilitację przed własną publicznością – czytamy w komunikacie. Ostrołęczanie już wkrótce będą mieli okazję zmazać plamę z debiutu i pokazać się kibicom w lepszym świetle podczas meczu na własnym parkiecie. Domowy mecz z MMKS Mińsk Mazowiecki 19 października o godz. 17:00 w hali im. A. Gołasia.
Komentarze
Reczna
A że w ręczna w Polsce gra niewielka ilość osób to poziom mizerny. Kadra tak samo podobny poziom jak nożna. Ale jeśli chce się mieć kluby to trzeba wykładać pieniądze. A wszystko kosztuje więc te dotacje to i tak mało. A sport to najlepsza promocja miasta. Dzięki siatkówce Ostrołęka jest bardzo znana w Polsce. Tak dla nieobeznanych mieliśmy 1 ligę oraz reprezentantów Polski z naszego miasta.
Kibic
Tylko w ręcznej spaść można najniżej do 4 ligi, bo takie to zainteresowanie jest tym sportem, że już niższych nie ma. Czyli tak są na takim mizernym poziomie, że niżej już prawie nie można.
kibic
Na ten poziom rozgrywkowy podobnie jak na kopaczy ,każda kwota ,to dużo jedni i drudzy to poziom amatorski , ręczni są na trzecim poziomie rozgrywkowym siatkkówka to czwarty poziom, kopacze siódmy jak na takie miasto to Żenada
Bobo bobek
Amatorze udaj się na na nauki z czytania. 300 tys to dostali ręczni i tłuką się na tym mizernym polskim szczypiorniaku
Bobo bobek
Amatorszczyzna za 300 tyś.zł. ściągniętych z podatników.......
Widz
Nie jest to optymistyczne, to źle wróży na przyszłość.
ojojoj
słaby start oby bylo lepiej
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.