Ostrołęcki radny z ramienia Platformy Obywatelskiej, Maciej Kleczkowski, złożył kolejną interpelację do prezydenta miasta Janusza Kotowskiego. Tym razem chodzi o ostrołęckie drużyny piłkarskie, które kiepsko spisują się w tegorocznych rozgrywkach IV ligi mazowieckiej. Kleczkowski apeluje o podjęcie rozmów na temat połączenia MKS Narew i OTS Korona HiD.
"Zwracam się z prośbą o podjęcie rozmów na temat połączenia dwóch piłkarskich klubów z naszego miasta. Drużyny seniorskie występują obecnie w IV lidze i są zagrożone spadkiem do ligi okręgowej tj. odpowiednika 6. ligi. Zdaję sobie sprawę, że MKS Narew Ostrołęka i OTS Korona HiD Ostrołęka to dwa niezależne podmioty, ale z racji tego, że miasto przekazuje corocznie znaczne środki na ich utrzymanie, w moim przekonaniu warto podjąć takie rozmowy" - pisze Kleczkowski w swoim postulacie.
Rozmowy o połączeniu Narwi oraz Korony HiD powracają jak bumerang średnio co kilka lat. Oba kluby występują obecnie w IV lidze mazowieckiej. Po rundzie jesiennej lepsza jest Korona HiD Ostrołęka, plasująca się na jedenastym miejscu w tabeli. Narew jak na razie znajduje się na trzynastym miejscu. Obie drużyny z Ostrołęki nie mogą być więc pewne utrzymania na piątym poziomie ligowym, gdyż przewaga nad miejscami zagrożonymi spadkiem do ligi okręgowej jest nieznaczna. Co zrobić by Ostrołęka mogła być dumna z występów piłkarzy? Według radnego Kleczkowskiego najlepszą opcją będzie połączenie obu drużyn. Do tanga trzeba jednak dwojga a w chwili obecnej fuzja dwóch ostrołęckich klubów jest praktycznie niemożliwa i wydaje się, że żadne rozmowy nie zmienią tego stanu rzeczy.
Najbliżej połączenia Narwi i Korony było w 2003 roku. Doszło wtedy do bardzo zaawansowanych rozmów przedstawicieli obu drużyn z prezydentem Ryszardem Załuską. Obie ekipy przeprowadzały nawet wspólne treningi pod okiem szkoleniowca Mariana Szaramy. Futbolowe eldorado trwało jednak tylko pięć dni, bo później prezesi obu drużyn pokłócili się w gabinecie prezydenta miasta i z planów fuzji pozostały tylko wspomnienia, niekoniecznie te dobre. Korona HiD nadal funkcjonowała skromnie, bazując na zawodnikach z Ostrołęki i okolic, natomiast Narew pozyskała mocnego sponsora strategicznego i przez kilka lat była klubem czołówki czwartej ligi. Niestety, awansu wywalczyć się nie udało, sponsor wycofał się i - po chwili luksusu - powróciła ligowa szarzyzna.
W ubiegły weekend obie ostrołęckie drużyny grały przed własną publicznością. Mecze zarówno Korony HiD jak i Narwi zakończyły się porażkami i wzbudziły minimalne zainteresowanie kibiców. Czy uda się przełamać podziały i przywrócić zainteresowanie kibiców oraz dobry poziom sportowy dla ostrołęckiej piłki? Wciąż mamy na to nadzieję, choć wydaje się, że do osiągnięcia celu jeszcze długa droga.