Środkowy drużyny Energa Pekpol Ostrołęka, Jakub Kowalczyk, jest pełen nadziei przed nadchodzącymi meczami ostrołęckiej ekipy - Mamy dobrą drużynę i prędzej czy później zaczniemy wygrywać - mówi 27-letni zawodnik w wywiadzie dla portalu SportoweFakty.pl.
W ostatnim spotkaniu kibice przeżyli spore rozczarowanie, gdy Energa Pekpol prowadził 2:0 z Kęczaninem Kęty a jednak przegrał 2:3 - Przy całym szacunku dla Kęczanina, jesteśmy bardzo rozczarowani porażką z nimi. Przed meczem nastawialiśmy się na 3 punkty i odczarowanie naszej hali. Liczyliśmy, że będzie to przełomowy moment. Po dwóch setach spotkania wszystko szło zgodnie z planem. Później drużyna zablokowała się. Mieliśmy swoje szanse ale ich nie wykorzystaliśmy - mówi Kowalczyk.
Popularny "Kropek" apeluje jednak o spokój i podkreśla, że sytuacja drużyny nie jest wcale zła - Mamy ciągle niewielką stratę do rywali z czołówki, więc nie należy rozrywać szat i od razu panikować. Musimy się przełamać, odblokować mentalnie, wygrać w końcu mecz u siebie, to pozwoli nam uwierzyć w siebie i pokazać na co naprawdę nas stać. Mamy dobrą drużynę i prędzej czy później zaczniemy wygrywać - dodaje.
Jutro o godzinie 19.00 podopieczni Andrzeja Dudźca zagrają na wyjeździe z KPS Siedlce Banki Spółdzielcze z Grupy BPS. Czy ostrołęckich graczy stać na dobry wynik z wiceliderem? W to nie wątpi Kowalczyk, który dwa ostatnie sezony spędził w barwach Siedlec a teraz zapowiada, że będzie ambitnie walczył na boisku dla Ostrołęki - Skłamałbym mówiąc, że to będzie dla mnie zwykły mecz. Spędziłem w Siedlcach ostatnie dwa sezony. Na pewno poczuję dodatkowe emocje, gdy wejdę na siedlecką halę. Naturalne jest to, że będę chciał pokazać się tam z jak najlepszej strony i na pewno dam z siebie procent w każdej akcji - kończy.
Warto dodać, że do Siedlec wybiera się grupa kibiców z Ostrołęki, którzy niejednokrotnie wspierają siatkarzy również na wyjazdach i są siódmym zawodnikiem zespołu podczas pierwszoligowych bojów.