Bartnik Myszyniec pojechał na wyjazd z Wkrą Cieksyn pełny nadziei na dobry wynik. Niestety, podopieczni Dariusza Narolewskiego tym razem wrócili na tarczy.
W bramce Ustariz, dalej Zyśk, Olbryś, Zawitowski, Kozon, Bocianowski, Balcerczyk, Stolarczyk, Szymański, Kotowski i na szpicy Nakielski - tych zawodników trener Bartnika Dariusz Narolewski posłał w bój na mecz z Wkrą Cieksyn.
Niestety, spotkanie nie ułożyło się po myśli podopiecznych Dariusza Narolewskiego.
W 17. minucie wynik otworzył Kacper Kraśniewicz, a w 29. podwyższył Karol Romanowicz. Niestety, jeszcze w pierwszej połowie z kontuzją zszedł Paweł Balcerczyk, którego zastąpił Kamil Kaczyński. A w drugiej części gry? W 81. minucie na 3:0 trafił Adrian Tyśkiewicz, a wynik ustalił w 86. minucie Bartosz Pawlak.
I tym oto sposobem trzy punkty zostały u gospodarzy...
Komentarze
obserwujący
Naprawdę,nie wiem co się dzieje ostatnio z tymi sędziami. Rozumiem, można nie zobaczyć czegoś raz czy dwa,ale żeby przez cały mecz? Zawodnicy z Cieksyna non stop "naginali" zasady gry fair play , a sędzia? Zazwyczaj nawet nie postanowił pokazać im żółtej kartki. Dobrym przykładem jest faul na Pawle Balcerczyku , któremu, niemal co nie połamali nogi ( o ile tego nawet i nie zrobili) . Zadziwie was albo i nie, faulujący nawet nie dostał kartki .Dobra to jedno, ale żeby sędzia wyzywał zawodników? Mówił do nich, że mają za przeproszeniem " zamknąć ryj" i inne? Jak na moje dziwna sprawa i myślę, że ktoś powinien sie temu bliżej przyjrzeć. Jedna wielka "kopanina" ze strony gospodarzy,o kibicach już nawet nie wspomnę... żenada i tyle . Niech sie lepiej w Mysyzncu pokażą kozaki :) Miłej Nocy!
Dodaj Komentarz